Skład Lubelskiego Węgla KMŻ wielką niewiadomą
Lubelski Węgiel KMŻ wciąż nie zakontraktował jeszcze żadnego zawodnika na sezon 2013. Rozmowy trwają, ale konkretów brak
- 19.12.2012 19:55

Na razie z klubu przy Al. Zygmuntowskich słychać wieści tylko o tych, którzy odchodzą.
Szczęścia poza Lublinem szukają dwaj czołowi seniorzy ubiegłego sezonu: Dawid Stachyra i Robert Miśkowiak. Na dokładkę w ich ślady poszedł też junior Mateusz Borowicz. Ten ostatni na pewno nie będzie jeździł w KMŻ, bo właśnie podpisał trzyletni kontrakt z mistrzami Polski – Azotami Tauron Tarnów.
Borowicz razem z Mateuszem Łukaszewskim stanowili w sezonie 2012 podstawową parę juniorów w ekipie „Koziołków”. Z meczu na mecz radzili sobie coraz lepiej. Teraz już wiadomo, że do przyszłorocznych rozgrywek KMŻ będzie musiał poszukać sobie innego młodzieżowca.
W przypadku Stachyry i Miśkowiaka sprawa wygląda nieco inaczej. Obaj mieli podobno dobre oferty z ekstraligi, ale z ich transferów wyjdą chyba nici i znów wylądują w I lidze, tyle że w Wybrzeżu Gdańsk.
Dlaczego nie w Lublinie? Miśkowiak jest dla KMŻ za drogi. Z kolei w specjalnym oświadczeniu wydanym dla lubelskich kibiców Stachyra tłumaczy: „Niestety, ale do chwili obecnej lubelscy działacze nie wykazali zainteresowania dalszymi moimi startami w klubie, który miałem przyjemność reprezentować w sezonie 2012. Trochę to dziwne, ale widocznie nikt z działaczy nie widzi mnie w składzie lubelskiej drużyny w nadchodzącym sezonie. Nikt, poza kierownikiem i trenerem, którzy spytali, bardziej grzecznościowo, czy chciałbym dalej jeździć w KMŻ”.
Co na to klub? – Nie zamierzam tego komentować, ani wdawać się w polemikę z Dawidem – odpowiada krótko Dariusz Sprawka, prezes KMŻ Lublin. – To fajny chłopak i podtrzymuję to, co mówiłem o nim wcześniej.
Wygląda na to, że obecnie jedynymi, którzy mogą nadal jeździć w lubelskiej drużynie są Paweł Miesiąc, Karol Baran i być może Daniel Jeleniewski. Spekuluje się również o powrocie Tomasza Piszcza. Prezes Sprawka nie wyklucza, że jeszcze w tym roku poznamy nazwisko jakiegoś zakontraktowanego żużlowca.
Wiele zależy od tego, co wydarzy się na dzisiejszej sesji Rady Miasta Lublin. Ma na niej zapaść decyzja o kwocie, jaką miasto przekaże klubowi. – Intencją prezydenta jest wsparcie dla naszego klubu, ale wszystko zależy od radnych, bo to oni będą głosować nad budżetem na przyszły rok – podkreśla prezes Sprawka.
Reklama













Komentarze