Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Stoch i Kowalczyk po świętach rozpoczynają rywalizację w Turnieju Czterech Skoczni i Tour de Ski

Za tydzień ruszają Turniej Czterech Skoczni i Tour de Ski, jedne z najważniejszych imprez sezonu dla skoczków i biegaczy
Stoch i Kowalczyk po świętach rozpoczynają rywalizację w Turnieju Czterech Skoczni i Tour de Ski
Kamil Stoch może sprawić rodakom wiele radości
(MAREK DYBAŚ/NOWINY)
Udane konkursy w Engelbergu pozwalają liczyć, że polscy skoczkowie mają już kryzys za sobą i podczas Turnieju Czterech Skoczni błysną formą. Nadzieje rozdmuchał szczególnie Kamil Stoch, który po fatalnym początku sezonu, zajął w Szwajcarii drugie miejsce. W Niemczech i Austrii o wysokie lokaty będzie jeszcze trudniej, bo prestiżowy TCS to obok mistrzostw świata najważniejsza impreza sezonu dla skoczków narciarskich. Stoch, który jeszcze nigdy nie zdołał stanąć na podium cyklu, bardzo chciałby nawiązać do sukcesów Adama Małysza, który wygrał tu w 2001 roku, a dwa lata później stał na trzecim stopniu podium. 25-latek z Zębu może liczyć na wsparcie kolegów z reprezentacji, wreszcie dorównujących mu poziomem. Od początku sezonu rośnie dyspozycja Macieja Kota i Dawida Kubackiego, który w Engelbergu po raz pierwszy w karierze zakończył zawody Pucharu Świata w pierwszej dziesiątce (9 miejsce). W odwodzie pozostają jeszcze: szukający formy Piotr Żyła oraz uzdolnieni juniorzy – Klemens Murańka i Aleksander Zniszczoł. Pierwszy z nich dostał już w tym sezonie szansę podczas zawodów PŚ i wywalczył cenne punkty. Zniszczoł musi jeszcze poczekać, ale jeżeli pokaże wysoką dyspozycję 26 grudnia podczas Konkursu Świątecznego w Wiśle, powinien przekonać sztab szkoleniowy do wykorzystania rekordowego limitu siedmiu zawodników, przysługującego nam na TCS. Tak wielu skoczków oprócz Polski będą mogli wystawić jeszcze tylko Austriacy i Norwegowie. To właśnie Gregor Schlierenzauer oraz Andreas Kofler, przedstawiciele gospodarzy drugiej części imprezy, która rozpocznie się 29 grudnia wydają się być głównymi faworytami do końcowego zwycięstwa. – Ubiegłej zimy spełniło się moje marzenie z dzieciństwa i oczywiście chciałbym to powtórzyć, ale nie nakładam na siebie żadnej presji. W każdym razie będzie to na pewno ekscytujące przeżycie. Wystarczy trochę szczęścia i poprawnych skoków. Trzeba pamiętać też, że Turniej Czterech Skoczni rządzi się swoimi prawami – napisał \"Schlieri” na swoim blogu.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama