Stal Kraśnik coraz bliżej poważnych wzmocnień
To już niemal pewne. Stal Kraśnik w rundzie wiosennej będzie dysponować znacznie mocniejszą kadrą niż kilka miesięcy temu
- 30.12.2012 19:35

Obecnie na finiszu są rozmowy z liczną grupą byłych zawodników „żółto-niebieskich”.
W tym gronie są chociażby: Damian Pietroń, Daniel Szewc, Tomasz Ryczek, Marceli Pacek, czy Filip Drozd. – Rzeczywiście cały czas rozmawiamy i myślę, że w gruncie rzeczy jesteśmy już dogadani z kilkoma piłkarzami. Do ustalenia pozostały jeszcze niuanse, ale zdecydowanie są one do przeskoczenia – mówi trener Stali Dariusz Matysiak.
Szkoleniowiec Stali będzie chciał w przerwie zimowej znaleźć także drugiego bramkarza, który rywalizowałby o miejsce między słupkami z Karolem Kurzępą.
– Kilku kandydatów już było na treningach. Kolejnego bramkarza ma nam też podesłać Adam Piekutowski. Nie wiem też, jak wygląda sytuacja z Danielem Radzewiczem, który u nas bronił w rundzie jesiennej, bo do tej pory się nie odzywał. Co do kolejnych transferów to jest szansa na powrót kolejnych byłych piłkarzy Stali.
Zobaczymy jednak w najbliższy czasie, co z tego wszystkiego wyjdzie. Ja mogę powiedzieć, że za jesień nie ma żadnych zaległości w stosunku do zawodników. Prezes zapewnia, że w rundzie rewanżowej będzie tak samo. Chcemy, żeby wszyscy mieli płacone pieniądze na bieżąco.
Nie chodzi tylko o graczy, ale o wszystkich pracowników klubu. Sytuacja zdecydowanie się poprawia i chcemy odbudować ten klub. Nie wiadomo, czy w przyszłym sezonie nadal będziemy w III, czy już w IV lidze, ale myślę, że małymi kroczkami będziemy zmierzali do przodu – dodaje szkoleniowiec ekipy z Kraśnika.
W przerwie zimowej z czołowych postaci drużyny ubędzie najprawdopodobniej tylko Damian Rusiecki, który jest już po rozmowach z Chełmianką i raczej tam będzie kontynuował swoją przygodę z piłką.
– Damian nie może liczyć u nas na takie pieniądze, jak w Chełmie, dlatego raczej od nas odejdzie. Za to przymierzany do Lublinianki Łukasz Mietlicki zapewniał ostatnio, że nigdzie się nie wybiera i pomoże nam na wiosnę – kończy trener Matysiak.
Na razie bardzo dobrze układa się też współpraca władz miasta z działaczami „niebiesko-żółtych”. Wszystko wskazuje też na to, że na wiosnę zespół będzie występował pod nazwą MUKS Stal Kraśnik.
Reklama













Komentarze