Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Długi Lubelskiego Węgla KMŻ wynoszą około 400 tysięcy złotych

Żeby myśleć w przyszłym sezonie o awansie do ekstraligi KMŻ musi najpierw uporać się z zaległościami finansowymi, które powstały w tym roku i wynoszą ok. 400 tys. zł
Długi Lubelskiego Węgla KMŻ wynoszą około 400 tysięcy złotych
Wiele wskazuje na to, że zamiast walki o awans żużlowcy KMŻ będą się w sezonie 2013 bić o utrzymanie
Jak widać problemy finansowe w lubelskim sporcie to już niemal standard. W długach tonie SPR, ponad pół miliona złotych zobowiązań ma Motor. Na domiar złego do tej dwójki doszedł teraz KMŻ, uważany do tej pory za stabilny pod względem finansowym. Żużlowcy z Lublina przysporzyli w minionym sezonie swoim kibicom wiele radości i emocji, ale koszt tego okazuje się bardzo duży. – Walkę o awans przypłaciliśmy sporym zadłużeniem – przyznaje Dariusz Sprawka, prezes KMŻ. – W tej chwili w kasie klubu brakuje około 400 tysięcy złotych. Nie jest to jednak wina klubu. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest zbyt mała pomoc ze strony miasta. Żużlowcy to kolejna grupa, która wyciąga ręce do miejskiej kasy. A że budżet nie jest z gumy, to pieniędzy nie wystarcza dla wszystkich. Stąd zamiast zakładanego miliona złotych KMŻ dostał z miasta tylko połowę tego. Powód takiej decyzji wydaje się być prosty. Priorytetem dla prezydenta Krzysztofa Żuka było ratowanie SPR i Motoru, które funkcjonują jako spółki, a miasto jest ich głównym akcjonariuszem. Bez kolejnego dokapitalizowania oba kluby musiałyby prawdopodobnie ogłosić upadłość. Władze KMŻ podkreślają, że sytuacja klubu nie wynika z tego, że żyto ponad stan. Raczej z tego, że mało kto spodziewał się aż tak dobrej postawy zespołu w pierwszym sezonie w I lidze. Beniaminek zrobił więcej niż od niego oczekiwano. Ale w obecnej sytuacji trudno spodziewać się, że pójdzie za ciosem. Priorytetem ma być bowiem spłata długu. Zaciskanie pasa oznacza słabszy skład. Na razie \"Koziołki” nie mają umowy z żadnym zawodnikiem. Kontrakty pojawią się pewnie dopiero w styczniu. Być może wówczas znana będzie też kwota dofinansowania z miasta. Wielkich nazwisk nie ma się co raczej spodziewać, bo najlepsi żużlowcy znaleźli już sobie pracodawców. Nutkę nadziei, że sukces KMŻ w przyszłym roku jednak może być możliwy, daje się odczuć w słowach prezydenta Lublina. – Chciałbym żeby był awans w żużlu. To należy się tym fantastycznym kibicom – podkreśla Krzysztof Żuk. SĄ OFERTY Z ŁODZI Przy kompletowaniu kadry KMŻ może skorzystać na kłopotach jednego z ligowych rywali w I lidze – Orła Łódź. Dotychczasowy sponsor klubu nie będzie już utrzymywał samodzielnie drużyny. Możliwe nawet, że Orzeł nie przystąpi do rozgrywek. Dlatego możliwe, że do Lublina trafi paru żużlowców z Łodzi. Kibice już spekulują o Damianie Adamczaku czy Peterze Kildemandzie. Prezes Sprawka przyznaje, że na jego biurko trafiły oferty od jeźdźców Orła, ale nic więcej nie chce na razie zdradzić.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama