Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piłkarze Pogoni Łaszczówka w pierwszych pięciu meczach odnieśli komplet zwycięstw. Później wygrali jeszcze tylko raz

W letniej przerwie Pogoń opuścił trener Paweł Babiarz, który w minionym sezonie utrzymał beniaminka w rozgrywkach. Młody szkoleniowiec przeniósł się do Górnika Łęczna, gdzie został asystentem Macieja Grzywy w drugiej drużynie. Niespodziewanie ze względu na sprawy osobiste musiał wrócić jednak w rodzinne strony.
Piłkarze Pogoni Łaszczówka w pierwszych pięciu meczach odnieśli komplet zwycięstw. Później wygrali jeszcze tylko raz
Dla piłkarzy Pogoni 96 Łaszczówka udany był tylko początek sezonu

Fot. Jakub Cisek

Prawdopodobnie to uratowało Pogoń, bo dwa tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek zespół nie wznowił jeszcze treningów. Babiarz skrzyknął ekipę, rozpoczął przygotowania i po chwili cieszył się z pierwszego zwycięstwa. A potem drugiego, trzeciego, czwartego i piątego. Pogoń stała się rewelacją rundy i na dobre rozsiadała się w fotelu lidera. Potrafiła pokonać Igros Krasnobród, Sokól Zwierzyniec czy Koronę Łaszczów. Potem przyszedł jednak kryzys. Zespół przestał gromadzić punkty i stopniowo osuwał się w dół tabeli. Z dziewięciu kolejnych spotkań wygrał tylko jedno, a rundę zakończył wstydliwym 1:4 z ostatnią w tabeli Olimpią Miączyn.

– Szczerze mówiąc spodziewałem się, że może tak być. Może nie, że ta degrengolada będzie tak wielka, ale jednak była nieunikniona. W pierwszych meczach, bezpośrednio po powrocie z urlopów, jechaliśmy na świeżości. Później jednak złapaliśmy zadyszkę, zaczęło brakować nam sił. Do 60 minuty z każdym walczyliśmy jak równy z równym, później rywale grali, my staliśmy – tłumaczy Babiarz.

W sumie jesienią Pogoń wywalczyła 20 punktów i zakończyła rundę na dziesiątym miejscu. Jeżeli wiosną nie będzie potrafiła przerwać fatalnej passy dziewięciu kolejnych meczów bez wygranej i w dalszym ciągu będzie przegrywała kolejne mecze, może być jej ciężko o utrzymanie w rozgrywkach.

– Nie ma takiej możliwości. Przez całą zimę będę z zespołem i ja już przypilnuję, żeby wszyscy sumiennie przepracowali okres przygotowawczy. Jeśli to się uda, jeśli solidnie popracujemy, wiosną znowu będziemy groźni dla wszystkich. Powinniśmy być mocni, nawet na czołówkę ligi – przekonuje Babiarz,

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama