Po wywalczonym wiosną awansie do bialskiej klasy okręgowej LKS miał, podobnie jak inni beniaminkowie przed nim, miał bardzo realny plan. – Naszym zadaniem będzie taka gra, która zapewni spokojne utrzymanie – zapowiadał Artur Jaszczuk, kierownik zespołu.
Wielu działaczy, trenerów i piłkarzy konkurencyjnych drużyn zadawało sobie wówczas pytanie: na jak długo ekipie z Milanowa wystarczy sił, animuszu i zaangażowania do dobrej gry po wywalczonym wiosną awansie do okręgówki. Zapał, jak widać, nie osłabł, a i poziom sportowy LKS utrzymywał się na najwyższej półce. – To bardzo dobrze poukłada ekipa. Prezentuje ciekawą piłkę – ocenia mistrza jesieni Andrzej Zarzycki, trener drugiej drużyny ligi Sokoła Adamów.
– Jak na nasze warunki i poziom rozgrywkowy prezentują się naprawdę nieźle – dodaje Łukasz Włoszek, szkoleniowiec Unii Żabików, która zakończyła pierwszą rundę na najniższym stopniu podium.
Po znakomitym wyniku w rundzie jesiennej podopieczni Sebastiana Magiera nie muszą obawiać się o pozostanie na kolejny sezon na zapleczu IV ligi. Zespół będzie mógł na wiosnę grać na luzie.
Czy rewelacyjny LKS pójdzie za ciosem i będzie walczył o awans do wyższej klasy rozgrywkowej? – W każdym kolejnym meczu będziemy bić się o zwycięstwo – zapewnia kierownik. – Wynik po pierwszej rundzie jest dla każdego z nas sporym, ale także bardzo miłym zaskoczeniem. Po cichu liczyliśmy na miejsce w środku stawki, no może szóstą, piąta lokatą. Tymczasem, jesteśmy mistrzem jesieni i teraz będziemy mogli rozdawać karty. Mamy duży komfort w grze i w przygotowaniach do rundy rewanżowej. Jednak nasz cel nie uległ zmianie. W dalszym ciągu priorytetem było utrzymanie w bialskiej klasie okręgowej. A jeśli po drodze uda nam się wygrać rozgrywki tego szczebla, będziemy podwójnie zadowoleni.













Komentarze