Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jan Świtkowski, Skarpa Lublin: Aligatory na razie nie dokuczają

Rozmowa z Janem Świtkowskim, pływakiem Skarpy Lublin i uczelni Florida Gators.
Jan Świtkowski, Skarpa Lublin: Aligatory na razie nie dokuczają
DW

Jak oceniasz basen Aqua Lublin? Wszyscy chwalą nasz nowy obiekt…

– Ja mam podobne zdanie, dla mnie wygląda super. Wszystko jest na najwyższym poziomie. W ogóle nie ma porównania, jeżeli chodzi o obiekty, na których trenuję w Stanach Zjednoczonych. Baseny na uczelni Florida są znacznie starsze, ten w Lublinie jest bardzo nowoczesny, a do tego bardzo ładnie wygląda z zewnątrz. Naprawdę mamy się, czym chwalić i trudno będzie znaleźć coś, do czego można by się przyczepić.

Wszyscy przekonywali, że mistrzostwa Polski rozegrane w Lublinie będą wyjątkowe. Tak właśnie było?

– Wszyscy pływali bardzo szybko, padło mnóstwo rekordów, a dodatkowo sporo dobrego trzeba powiedzieć na temat samej otoczki. Nie jestem bardzo doświadczonym zawodnikiem, ale w kilku imprezach, w kraju brałem już udział. Nie pamiętam, żeby gdziekolwiek była pula na rekordy, czy taksówki dla tych najlepszych pływaków. Naprawdę fajne pomysły i świetna sprawa dla zawodników. Można być dumnym za Lublin, a organizatorom należą się słowa pochwały.

Startowałaś w zawodach praktycznie z marszu. Nie było chyba łatwo?

– Przyleciałem w środę i dwa kolejne dni przeznaczyłem na aklimatyzację. Mimo to jestem zadowolony. Nie spodziewałem się takich wyników. Udało się nie tylko zdobyć złoto i srebro, ale dodatkowo popłynąć bardzo szybko. Nie liczyłem na to.

Dostałeś powołanie na prestiżową imprezę Duel In The Pool, w której Stany Zjednoczone rywalizacja z Europą. Obok Radka Kawęckiego byłeś jedynym Polakiem. Dlaczego ostatecznie nie udało się wziąć udział w tych zawodach?

– Wszystko przez zawiłe procedury. Na mój start nie zgodziła się liga akademicka. Skoro pływam i trenuję na co dzień w Stanach, to nie mogłem reprezentować Europy. Dziwne przepisy i szkoda, że taka okazja przeszła mi koło nosa. Mam jednak nadzieję, że jeszcze będzie okazja, żeby wziąć udział w tym wydarzeniu. Najbliższa za dwa lata.

Jak idą przygotowania do igrzysk olimpijskich w Rio?

– Na razie wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mam nowego trenera, zajęcia są nieco inne i mam nadzieję, że uda mi się dobrze przygotować do igrzysk. Wiadomo, że dla każdego sportowca, to bardzo ważna impreza.

Zmiana uczelni wyszła ci na dobre?

– Myślę, że tak. Jestem zadowolony. Trenuję bardzo ciężko, grupa, z którą ćwiczę dobrze mnie przyjęła. Jestem też zadowolony ze współpracy z trenerem, bo wszystko fajnie się układa.

Jak pogoda na Florydzie?

– Bardzo dobrze, jak wyjeżdżałem było tam 25 stopni. Poranki są trochę chłodne, ale naprawdę później warunki są idealne. Nie mam absolutnie na co narzekać w tym temacie.

Miałeś już jakieś przygody z aligatorami?

– Nie i wolałbym, żeby tak zostało, bo sporo nasłuchałem się na ten temat.

Rozmawiał Łukasz Gładysiewicz

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama