Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mieszkańcy protestują, nie chcą wytwórni pasz dla drobiu. „Przeraża nas smród”

Mieszkańcy Łukowa protestują przeciwko budowie wytwórni pasz dla drobiu. Taki zakład chce otworzyć na terenie łukowskiej podstrefy ekonomicznej spółka Łukpasz
Mieszkańcy protestują, nie chcą wytwórni pasz dla drobiu. „Przeraża nas smród”
Mieszkańcy nie chcą wytwórni pasz w łukowskiej podstrefie ekonomicznej. Obawiają się fetoru/ fot. nadesłane

Najbardziej niepokoi nas uciążliwy smród. Czytaliśmy o podobnych wytwórniach w Karczewie koło Otwocka czy koło Firleja. Przetwarza się tam odpady poubojowe. Fetor roznosi się na kilka kilometrów, wymiany filtrów nie pomagają. Okoliczni mieszkańcy walczą z tym od wielu lat – mówi Andrzej Nowosad, jeden z protestujących.

Mieszkańcy Łukowa zebrali już 350 podpisów pod protestem przeciwko budowie wytrówni. – Ludzie są zaskoczeni, że cos takiego ma tu powstać. Jeżeli będzie trzeba to zawiążemy komitet protestacyjny – dodaje Nowosad.

W miejskiej podstrefie ekonomicznej chce zainwestować spółka Łukpasz z Karczewa w powiecie otwockim. Informacja o wyborze oferty tego inwestora widniała na stronie Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej już od kilku miesięcy.

– To będzie nowoczesny zakład. Inwestor będzie musiał spełnić wyśrubowane normy środowiskowe, nie ma mowy o odpadach poubojowych – zapewnia Marcin Mateńko, zastępca burmistrza Łukowa.

Spółka Łukpasz również uspokaja, że fetoru nie będzie. – Na terenie specjalnej strefy ekonomicznej w Łukowie planujemy budowę wytwórni pasz dla kur brojlerów. Będzie to wytwórnia pasz suchych, przygotowywanych głównie z materiałów suchych pochodzenia roślinnego – tłumaczy Jarosław Kowalewski, prezes zarządu spółki Łukpasz. 

Prezes Łukpaszu zapewnia, że zakład nie będzie używał produktów pochodzących z utylizacji zwierząt padłych, odpadów poubojowych czy mączek mięsno-kostnych. – W Polsce i Europie od dawna jest zakaz stosowania takich dodatków – mówi Kowalewski. – Zakład nie będzie emitował nieprzyjemnych zapachów, nie będzie uciążliwy dla sąsiedztwa, bo na miejscu będą tylko mieszane zboża oraz roślinne komponenty białkowe, oleiste i składniki mineralno witaminowe. Składowane będą one w szczelnych silosach.

Łukpasz planuje zatrudnienie ok. 30 osób. Inwestycja ma kosztować ok. 50 mln zł. – Nam nie przeszkadza, że jest strefa ekonomiczna i że będą tu miejsca pracy. Nas przeraża smród – podkreśla pan Andrzej. Protestujący mieszkańcy chcą się spotkać z inwestorem. – Niech nam udowodni, że będzie inaczej niż w Karczewie. Że produkcja nie będzie uciążliwa, bo w tej chwili w to nie wierzymy – mówi Nowosad.

Firma zapowiada, że chętnie spotka się z mieszkańcami. Spółka z Karczewa to pierwszy inwestor w łukowskiej podstrefie. Przedsiębiorcy, którzy otworzą tu swoje zakłady, mogą tu liczyć m.in. na ulgi podatkowe.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama