Powstanie punktu przeładunkowego na terenie lubelskiego lotniska we wrześniu ubiegłego roku zapowiedzieli przedstawiciele włoskiej firmy Xpress Handling. Obecnie działa ona w 14 portach we Włoszech oraz czterech w krajach Europy Zachodniej: Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemczech.
– Naszą działalność chcemy rozpocząć wiosną, a ofertę kierujemy zarówno do firm polskich, jak i tych, które chcą importować do Polski. Traktujemy to jako inwestycję strategiczną, to dla nas drzwi do całej Europy – mówił we wrześniu Giuseppe Musarella, dyrektor wykonawczy Xpress Handling Poland.
Pierwszy etap inwestycji właśnie się zakończył.
– Wybudowana została rampa załadunkowa. Powstał też budynek zaplecza. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że obecnie trwają odbiory budynku oraz procedury certyfikacyjne obiektu, urządzeń, szkoleń i procedur – mówi Piotr Jankowski, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Lublin. Po więcej informacji odsyła do inwestora. Wczoraj jednak Włosi nie odpowiedzieli nam na pytania.
Powstanie punktu cargo nie wiąże się z potrzebą budowy terminala o dużej powierzchni. W promieniu ośmiu kilometrów od lotniska znajdują się cztery centra logistyczne z magazynami o łącznej powierzchni ponad 160 tys. mkw. Punkt na terenie portu będzie miejscem, z którego towar będzie można odebrać lub wysłać.
Według wstępnych szacunków przez pierwszy rok działalności w lubelskiej bazie formy Xpress Handling uda się odprawić ok. 1,2 tys. ton, a w kolejnych latach 3-3,5 tys. ton towarów z takich branż jak motoryzacja, lotnictwo, rolnictwo i farmaceutyki. W ubiegłym roku z lubelskiego lotniska przetransportowano ok. 300 ton przesyłek, głównie na pokładach samolotów rejsowych.














Komentarze