Na początku marca prezes ARiMR Daniel Obajtek przedstawił wynik audytu, z którego wynikało, że w skali ogólnopolskiej w ciągu ostatnich ośmiu lat na nagrody przeznaczono 281 mln zł. Wkrótce podobną kontrolę na szczeblu lokalnym zlecił Krzysztof Gałaszkiewicz, który po przejęciu władzy przez PiS zastąpił w fotelu dyrektora lubelskiego oddziału agencji związanego z PSL Andrzeja Bieńkę.
Zwróciliśmy się z wnioskiem o udostępnienie nam wystąpienia pokontrolnego w trybie informacji publicznej, ale do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnej odpowiedzi. Udało nam się jednak dotrzeć do dokumentu.
Wynika z niego, że w latach 2008-2015 w lubelskiej ARiMR wypłacono 25 mln 480 tys. zł w ramach nagród kwartalnych (24 mln 525 tys. zł) i dodatkowych (955 tys. zł).
W 2008 roku, kiedy Andrzej Bieńko rozpoczął kierowanie lubelskim oddziałem ARiMR, pula wyniosła nieco ponad 1,5 mln, ale w kolejnych latach była już ponad dwukrotnie wyższa. Rekordowy pod tym względem był rok 2013, kiedy na ten cel przeznaczono 3 mln 873 tys. zł. Pieniądze otrzymywało ponad tysiąc pracowników oraz ok. stu członków kadry kierowniczej. Ta pierwsza grupa przez osiem lat dostała 20 mln zł. Niemal dziesięć razy mniejsze grono osób na wyższych stanowiskach w tym samym czasie wzbogaciło się o jedną czwartą tej kwoty, czyli blisko 5,5 mln zł.
Rekordzistą pozostaje były dyrektor, który w sumie zainkasował 214,7 tys. zł nagród kwartalnych i 23,5 tys. zł nagród dodatkowych. Najwięcej otrzymał w 2015 roku, czyli tuż przed odejściem z agencji – łącznie 44 tys. zł. Patrząc na całokształt nikt nawet nie zbliżył się do tej kwoty. Drugi na liście najhojniej nagrodzonych kierownik jednego z biur oddziału dostał łącznie 110 tys. zł.
Nagrody dodatkowe w 2008 roku otrzymały tylko dwie osoby – dyrektor i jeden z jego zastępców. W kolejnych dwóch latach ich nie wypłacano. W 2011 roku dostało je 20 pracowników, ale rok później – już 226. Na ten cel przeznaczono wówczas 532 tys. zł. W ubiegłym roku nagrody dodatkowe przyznano już tylko 14 osobom, w tym 11 z kadry kierowniczej (w tym byłemu dyrektorowi).
Nagrody dla dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR przyznawał prezes agencji. Sam Andrzej Bieńko nie chce komentować wyników audytu. – Nie mam do nich dostępu i nie bardzo mam co komentować. Wszystko odbywało się zgodnie z regulaminem nagród. Tyle mam w tym temacie do powiedzenia – ucina Bieńko.
Projekt wystąpienia pokontrolnego, do którego dotarliśmy rzeczywiście nie zawiera żadnych wniosków czy zaleceń.
Nadal hojnie nagradzają
Zdaniem obecnego dyrektora lubelskiego oddziału ARiMR Krzysztofa Gałaszkiewicza nagrody były jednak dzielone niesprawiedliwie. – Jeśli ktoś w ciągu roku dostaje dodatkowo kilkadziesiąt tysięcy, a są tacy, którzy w tym samym czasie otrzymują „na rękę” po kilkaset złotych, to nie jest to uczciwe wobec pracowników, którzy ciężko pracują i nie zasługują na takie zróżnicowanie – uważa Gałaszkiewicz. – Nie wiem, dlaczego była prowadzona taka polityka. Może mając do dyspozycji takie kwoty, należało zadbać o wyższe wynagrodzenia.
Ile obecnie wydaje się na nagrody? Jak informuje dyrektor Gałaszkiewicz, w drugim kwartale tego roku przeznaczono na nie ponad 800 tys. zł, co szacunkowo daje kwotę zbliżoną do tych przedstawionych w audycie.
– Ale były one mniej zróżnicowane. Między szeregowym pracownikiem a kierownikiem była dwuipółkrotna różnica – mówi dyrektor. Jak dodaje, zmiany zaszły także w wynagrodzeniach. – Ok. 400 pracowników dostało podwyżki do 2,6 tys. zł, co jest teraz pensją minimalną. Ale kilkunastu osobom, które moim zdaniem za poprzednich władz zarabiały za dużo, za porozumieniem stron zmniejszyliśmy zarobki.
Na początku marca prezes ARiMR Daniel Obajtek przedstawił wynik audytu, z którego wynikało, że w skali ogólnopolskiej w ciągu ostatnich ośmiu lat na nagrody przeznaczono 281 mln zł. Wkrótce podobną kontrolę na szczeblu lokalnym zlecił Krzysztof Gałaszkiewicz, który po przejęciu władzy przez PiS zastąpił w fotelu dyrektora lubelskiego oddziału agencji związanego z PSL Andrzeja Bieńkę.
Zwróciliśmy się z wnioskiem o udostępnienie nam wystąpienia pokontrolnego w trybie informacji publicznej, ale do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnej odpowiedzi. Udało nam się jednak dotrzeć do dokumentu.
Wynika z niego, że w latach 2008-2015 w lubelskiej ARiMR wypłacono 25 mln














Komentarze