Dzięki, że w Dzienniku Wschodnim został poruszony temat szpecących budynków w Lublinie, a zwłaszcza nowego gmachu Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, który pomalowano na jaskrawe kolory. Mieszkam na Bronowicach w osiedlu Pogodna i z mojego mieszkania mam widok na panoramę Lublina. Jeszcze zanim zaczęliście pisać o tym budynku widziałam, że jest jakaś budowa w oddali. Jak zniknęły rusztowania z przerażeniem stwierdziłam, że to coś nowego i brzydkiego. Później dowiedziałam się, że to budynek onkologii. Szkoda, że tak został zeszpecony i psuje panoramę miasta.
Ja mam widok z kuchni, czyli oglądam go bardzo często i bardzo mnie to irytuje. Jeszcze gorszy jest widok z placu Łokietka, skąd gmach widać jak na dłoni i radni muszą patrzeć na to codziennie. Dobrze, że o tym napisaliście. Dobrze też, że pan Szymon Brzozowski rozpoczął akcję zmierzającą do przemalowania budynku COZL. Jestem za i myślę, że moi sąsiedzi też.
Pozdrawiam, KrystynaBudynek St. Giles Court w Londynie kolory ma podobne. I jest w centrum miasta między Covent Garden a Oxford Street. Niedaleko stacji metra Tottenham, British Museum i wielu innych pięknych i tłumnie odwiedzanych miejsc. Podobno budynek wpisuje się znakomicie w przestrzeń miejską. Widziałam go kilka dni temu, od razu skojarzył mi się z lubelskim budynkiem. I... naprawdę nie wygląda źle. Może do budynku lubelskiego też trzeba się po prostu przyzwyczaić?
Lui SH
Reklama
Czytelnicy o przemalowaniu COZL. Głos \"za\" i głos \"przeciw\"
Trwa dyskusja o kolorystyce nowego budynku Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Po naszym dzisiejszym artykule na ten temat dostaliśmy dwa głosy od Czytelników.
- 14.04.2015 17:11

Reklama












Komentarze