Reklama
PŚ w Wiśle: Żyła obronił honor Polaków, przeciętny występ \"biało-czerwonych\"
Tylko czterech z jedenastu polskich zawodników zdobyło punkty podczas pierwszego historycznego konkursu Pucharu Świata w Wiśle. Zwyciężył Norweg Anders Bardel.
- 09.01.2013 22:26

Dobra forma \"biało-czerwonych\" podczas Turnieju Czterech Skoczni oraz kwalifikacji i treningów w Wiśle dawała nadzieje na udany występ w konkursie głównym. Niestety, podopieczni Łukasza Kruczka zawiedli.
Klemens Murańka i Jan Ziobro odpadli już w kwalifikacjach, a dla Dawida Kubackiego, Krzysztofa Miętusa, Bartłomieja Kłuska, Aleksandra Zniszczoła oraz Łukasza Rutkowskiego szczytem możliwości okazała się pierwsza seria.
Do drugiej awans wywalczyli: tylko Stefan Hula (27), Maciej Kot, Kamil Stoch i Piotr Żyła. Po pierwszej próbie najwyżej klasyfikowany był Żyła (12), który później jeszcze się poprawił. Ostatecznie zakończył zawody na najwyższym w karierze, szóstym miejscu.
- Sam nie wiem jak to się stało. Jak wyszedłem z progu to pomyślałem, że będzie krótko, ale leciałem, leciałem i doleciałem do tego 123 m, a jak zobaczyłem \"1\" to już całkiem się ucieszyłem - śmiał się po swojej próbie 25-letni skoczek.
Gorzej poszło pozostałym \"biało-czerwonym\", bo siódme miejsce Kamila Stocha i 13 Macieja Kota to wyniki zdecydowanie poniżej ich możliwości.
Obaj narzekali jednak na zmęczenie po Turnieju Czterech Skoczni. - Dzisiaj to były już ostatki sił moich nóg. Przed Zakopanem muszę błyskawicznie się zregenerować - przyznał Stoch.
Konkurs był też mocno loteryjny. Wielu skoczków nie miało szans na dalekie odległości ze względu na mocny wiatr w plecy. Wśród pechowców byli niestety Polacy.
W loteryjnych warunkach najlepszy okazał się równo skaczący Anders Bardal. Na podium stanęli też Niemiec Richard Freitag oraz inny Norweg Rune Velta.
Jutro kwalifikacje do zawodów w Zakopanem. W piątek konkurs drużynowy, a w sobotę indywidualny.
Reklama













Komentarze