Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Na śmierć skazano 60 mieszkańców Lubelskiego. Te obwieszczenia zawsze budziły grozę

Pod koniec 1943 r. i na początku 1944 r. Niemcy skazali na śmierć 60 mieszkańców Lubelszczyzny. Znaleźli się wśród nich również mieszkańcy pow. puławskiego. Miała to być kara za – jak to Niemcy nazwali w specjalnym komunikacie – „akty gwałtu na rzecz niemieckiej odbudowy w Generalnym Gubernatorstwie”.
Na śmierć skazano 60 mieszkańców Lubelskiego. Te obwieszczenia zawsze budziły grozę

Wyrok został ogłoszony przez Sąd Doraźny Dowódcy Policji Bezpieczeństwa i SD na okręg lubelski. Z obwieszczenia, które zachowało się w państwowym archiwum możemy się dowiedzieć, że miała to być kara za m.in. zamach kolejowy między stacjami kol. Życzyn (w oryginalnym komunikacie jest mowa o Żyrzynie) i Wygodą (8.12.1943 r. – wykoleiła się wówczas lokomotywa i osiem wagonów; akcję przeprowadzili partyzanci AK), za podobny zamach na linii Łuków-Dęblin (24.12.1943 r. – żołnierze GL wysadzili wtedy pociąg pancerny), za uprowadzenie sołtysa z Woli Zadybskiej (26.12.1943 r.), za napad na tartak w Żyrzynie (6.1.1944 r. – zginął wówczas niemiecki podoficer) oraz na uszkodzenie linii telefonicznej między Michowem a Kurowem (7.1.1944 r.) Z pewnością Niemcy wciąż mieli jeszcze w pamięci wydarzenia z września 1943 r., kiedy to partyzanci Batalionów Chłopskich wysadzili pociąg z amunicją na trasie z Puław do Gołębia. Udało się wtedy zniszczyć dwie lokomotywy i 56 wagonów.

Za każdy zamach rozstrzelanie zakładników

– Lata 1943/44 należały do najbardziej krwawych na terenie kraju; terror wobec ludności polskiej osiągnął wtedy swoje apogeum – mówi Robert Och, znany puławski historyk. – Niemcy precyzyjnie określili restrykcje, jakie groziły za akty przemocy przeciwko nim i ich sojusznikom. Za każdy akt przemocy przewidzieli rozstrzelanie 10 zakładników, a 20 – za każdy zamach kolejowy.

Na liście z 18.01.1944 r. skazanych i następnie rozstrzelanych – za „przynależność do zabronionych organizacji” znaleźli się m.in. mieszkańcy naszego regionu:

Stanisław Łyszcz, Stefan Kudelik, Władysław Pazur, Wacław Zajączkowski, Franciszek Dros, Aleksander Sykut, Bronisław Czechowicz, Apoloniusz Krynicki, Zygmunt Mucha (wszyscy z Końskowoli), Stefan Skwarek ze Starej Wsi, Jan Wawer z Zagród, Jan Stasiak z Wielkiego, Michał Ozga z Charz oraz Wincenty Głuski, Kazimierz Guz, Zygmunt Wiejak z Osin.

– Tego rodzaju tzw. obwieszczenia śmierci były charakterystycznym obrazkiem w okresie okupacji – dodaje Robert Och. – Wydawały je trzy organy: wojskowe, policyjne i administracyjne. Niemcy wieszali je w wielu miejscach – również na wsi. Miały one odstraszać miejscową ludność i budzić grozę. Często jednak przynosiły odwrotny skutek. Za zrywanie i niszczenie tych obwieszczeń groziła śmierć lub obóz koncentracyjny, ale i to nie odstraszało Polaków, którzy często takie plakaty po prostu zrywali i niszczyli.

Chcąc zastraszyć miejscową ludność, Niemcy zamieścili na obwieszczeniu z 18 stycznia 1944 r. również listę 30 nazwisk przeznaczonych do ułaskawienia. W komunikacie czytamy jednak, że zostaną ułaskawieni „o ile jednak w następnych trzech miesiącach, powtórzą się w okręgu miasta i powiatu Puławy akty przemocy przede wszystkim: na Niemców, na obywateli państw sprzymierzonych z Rzeszą Niemiecką, i jeżeli sprawca nie zostanie natychmiast ujęty, wtedy wyrok zostanie i na tych, do ułaskawienia przedstawionych osobach wykonany, a mianowicie za każdy akt gwałtu, nie mniej 10, za każdy zamach kolejowy najmniej 30 ze skazanych, pozbawionych będzie prawa łaski”.

Lista do ułaskawienia

I dalej w komunikacie:
„Akt przemocy dokonany przez element komunistyczno-bolszewicki, pociągnie za sobą pozbawienie prawa łaski osób tegoż pochodzenia. Akt przemocy, dokonany przez inne, w błąd wprowadzone elementy, pozbawi prawa łaski tych, im politycznie najbliżej stojących. Leży więc w interesie ludności nie będącej Niemcami starać się o to, ażeby przez natychmiastowe ujęcie, względnie przyczynienie się do ujęcia sprawcy lub sprawców lub tez przez odpowiednie oddziaływanie na znajome im w błąd wprowadzone jednostki lub też przez doniesienie podejrzanych osób wyrok na tych do ułaskawienia przedstawionych osobach, nie został wykonany.

Na liście tych 30 osób do ułaskawienia znaleźli się:

Zygmunt, Stanisław, Wacław Wiejak, Władysła Lokirz, Jan Madej, Władysław Jerzyna, Piotr Semorowicz, Kazimierz Stachowiak (wszyscy z Osin), Czesław Prażmo, Aleksy Kwiatkowski (z Łąk), Klemens Saran ze Stoku, Mieczysław Sykut, Antoni Warda, Jan Sumorek, Stanisław Kotelba (wszyscy ze Skowieszyna), Bronisław Krupa ze Zgody, Bronisław Adamczyk z Wrzelowic, Tadeusz Barankiewicz, Franciszek Thiede, Zygmunt Wojdaszka (z Puław) I Stanisłąw Depta z Dąbrowy.

Wymienieni w obwieszczeniu mieli postawione takie zarzuty, jak m.in. nielegalne posiadanie broni, przynależność do organizacji zabronionych, za popieranie bandytyzmu i branie udziału w napadach rabunkowych.

– Wszyscy trafili na Majdanek – dodaje Robert Och. – Dwie osoby udało się wykupić z obozu. Zrobiły to ich rodziny. Niestety, pozostałych zakładników przewieziono do Puław i zostali rozstrzelani na wale wiślanym w pobliżu mostu. Była to publiczna egzekucja, na którą Niemcy ściągnęli dużą grupę widzów. Wykorzystali fakt, że akurat tego dnia w Puławach odbywał się targ. Siłą zmuszono ludzi do wzięcia udziału w egzekucji, która była odwetem za akty przemocy w Puławach i okolicach.

Według zapewnień Niemców, osoby te miałyby być ułaskawiono, o ile w ciągu 3 miesięcy od ich zatrzymania nie dojdzie na terenie powiatu puławskiego do żadnej akcji przeciwko Niemcom. Tymczasem w styczniu partyzanci m.in. dwukrotnie zniszczyli linie kolejowe w okolicach Sadurek i Gołębia.

Wyrok został ogłoszony przez Sąd Doraźny Dowódcy Policji Bezpieczeństwa i SD na okręg lubelski. Z obwieszczenia, które zachowało się w państwowym archiwum możemy się dowiedzieć, że miała to być kara za m.in. zamach kolejowy między stacjami kol. Życzyn (w oryginalnym komunikacie jest mowa o Żyrzynie) i Wygodą (8.12.1943 r. – wykoleiła się wówczas lokomotywa i osiem wagonów; akcję przeprowadzili partyzanci AK), za podobny zamach na linii Łuków-Dęblin (24.12.1943 r. – żołnierze GL wysadzili wtedy pociąg pancerny)

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama