Reklama
Dzisiaj i jutro Justyna Kowalczyk będzie rywalizować w Libercu
Justyna Kowalczyk w czwartek zakończyła treningi we Włoszech i przeniosła się za naszą południowa granicę, gdzie czekają ją dwa kolejne starty. Polka po niezwykle udanym Tour de Ski będzie największą faworytką biegów w Libercu.
- 11.01.2013 14:17

Tym bardziej, że kilka czołowych zawodniczek zrezygnowało ze startu na rzecz odpoczynku, a Marit Bjoergen zamierza wrócić dopiero za tydzień.
– Ja nawet nie myślałam o tym, żeby zrobić sobie przerwę. Nie chcę dawać sobie zbyt wiele luzu, bo nie wiadomo, jak by się to skończyło. Zdecydowałam się więc startować w Libercu, szczególnie, że będzie tam sprint klasykiem, czyli taki, jaki jest w programie mistrzostw świata – powiedziała Polka na swojej oficjalnej stronie internetowej.
O tym, że w sprincie klasykiem radzi sobie znakomicie udowodniła podczas niedawno zakończonego TdS, gdy właśnie w tej konkurencji zdystansowała rywalki, wygrywając zdecydowanie z przewagą 16,5 sekundy nad drugą Kristą Lahteenmaki.
Okazję, żeby potwierdzić świetną dyspozycję będzie miała już dzisiaj o godz. 14.15. Z kolei w niedzielę o godz. 14.30 odbędzie się sprint drużynowy. Transmisja na żywo z obu zawodów w TVP 2 i Eurosporcie.
W przypadku zwycięstwa Kowalczyk może umocnić się na pozycji liderki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Obecnie ma 1222 punkty i o 370 wyprzedza drugą Therese Johaug.
Natomiast Marit Bjoergen, główna rywalka biegaczki z Kasiny Wielkiej, która z powodu problemów zdrowotnych straciła kilka występów, traci do pierwszego miejsca już 772 „oczka”. Za zwycięstwo w Libercu Polka może zainkasować kolejne sto punktów.
Norwegowie nie mają już wątpliwości, że tej różnicy nie da się odrobić. – Ona wypracowała sobie zbyt wielką przewagę. To nie jest strata, która byłaby w zasięgu jakiejkolwiek zawodniczki na świecie, nawet gdyby wszystkie rywalki zaczęły nagle współpracować – powiedział Egil Kristansen, szkoleniowiec norweskiej kadry telewizji NRK.
Czeskie zawody są dla Kowalczyk bardzo ważne także z tego względu, że będzie mogła liczyć na duże wsparcie kibiców. W tym roku nie odbędą się zawody PŚ na Polanie Jakuszyckiej, więc konkurs w Libercu, oddalonym od polskiej granicy tylko o 40 kilometrów, będzie dla „biało-czerwonych” fanów najlepszą okazją, żeby zobaczyć w akcji najlepsze biegaczki świata.
Reklama













Komentarze