Chodzi o 24 konkursy na oddziałowe w SPSK1. O ich wyborze decyduje 12 osób w tym naczelna pielęgniarka.
Związkowcy mają duże wątpliwości co do jej bezstronności. – Osoby uczestniczące w konkursie były, a część nadal jest, podwładnymi naczelnej pielęgniarki – tłumaczy przedstawiciel związkowców. I dodaje: – Część z nich wskazywała na niedopuszczalne zachowania noszące znamiona dyskryminacji i mobbingu.
Pielęgniarki zarzucały przełożonej zastraszanie, upokarzanie, nękanie psychiczne, szukanie „haków”. Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła w szpitalu kontrolę.
– Ankieta wykazała, że tylko 6 proc. pielęgniarek i położnych zatrudnionych w SPSK1 nie dotyczyły zachowania o charakterze mobbingu – podkreśla związkowiec. Przypomina, że takie zachowania naczelnej pielęgniarki potwierdziły także ankiety przeprowadzone przez dyrekcję szpitala oraz działające w szpitalu organizacje związkowe. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej.
– Sprawa mobbingu nie jest jeszcze zakończona (chodzi m.in. o kontrole urzędu wojewódzkiego i NIK – red.) można się więc spodziewać, że naczelna pielęgniarka będzie zainteresowana takim doborem podwładnych, by były to osoby jej przychylne – stwierdza związkowiec.
Związkowcy zapowiadają, że w przypadku niewykluczenia naczelnej pielęgniarki z komisji będą podważać legalność konkursów.
Co na to szpital? – Pielęgniarka naczelna sprawuje swoją funkcję oraz zarządza personelem i zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia ma obowiązek uczestniczenia w pracach komisji konkursowej – komentuje Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1 w Lublinie. Dodaje, że w przypadku dwóch rozstrzygniętych wczoraj konkursów przewodniczący komisji przedstawił jej skład kandydatom i zapytał o ewentualne zastrzeżenia. Żadnych uwag nie było.
– Naczelna pielęgniarka nie została zawieszona w obowiązkach ani zwolniona dyscyplinarnie. Nie ma więc podstaw prawnych, dla których nie mogłaby być członkiem komisji konkursowej – tłumaczy Andrzej Tytuła, przewodniczący Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Lublinie. – Poza tym muszę pozostać bezstronny wobec konfliktu między przełożoną a podwładnymi, bo obie strony mają w samorządzie takie same prawa.
Chodzi o 24 konkursy na oddziałowe w SPSK1. O ich wyborze decyduje 12 osób w tym naczelna pielęgniarka.
Związkowcy mają duże wątpliwości co do jej bezstronności. – Osoby uczestniczące w konkursie były, a część nadal jest, podwładnymi naczelnej pielęgniarki – tłumaczy przedstawiciel związkowców. I dodaje: – Część z nich wskazywała na niedopuszczalne zachowania noszące znamiona dyskryminacji i mobbingu.
Pielęgniarki zarzucały przełożonej zastraszanie, upokarzanie, nękanie psychiczne, szukanie „haków”. Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła w szpitalu kontrolę.














Komentarze