Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kamil Stoch leci do Japonii po pierwsze zwycięstwo

\"Biało-czerwoni” po bardzo udanym weekendzie w Zakopanem przenoszą się do Japonii.
Kamil Stoch leci do Japonii po pierwsze zwycięstwo
Kamil Stoch w tym sezonie nie wygrał jeszcze ani razu (MAREK DYBAŚ/NOWINY)
Po raz pierwszy i ostatni w tym sezonie skoczkowie narciarscy opuszczają Europę. Podróż do Japonii, choć długa i wyczerpująca, może przynieść sporo korzyści w postaci punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W Azji nie wystąpi wielu zawodników ze światowej czołówki. Największym nieobecnym będzie oczywiście Gregor Schlierenzauer, który chce do końca wyleczyć grypę, jakiej nabawił się w Wiśle. niego zabraknie jeszcze co najmniej dziewięciu skoczków z czołowej \"30”. Najbardziej znani to: Thomas Morgenstern, Richard Freitag, Andreas Wellinger i Jaka Hvala. Pojawia się więc okazja, żeby solidnie zapunktować. Głupio byłoby ją zmarnować, tym bardziej, że trener Łukasz Kruczek zabiera ze sobą najsilniejszy skład. Polskie barwy w Kraju Kwitnącej Wiśni będą reprezentowali: Kamil Stoch, Maciej Kot, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Krzysztof Miętus. – Japońskie konkursy po raz pierwszy od lat nie kolidują z żadną wielką imprezą, więc mogliśmy pozwolić sobie na komfort wystawienia najmocniejszego składu – stwierdził Kruczek. Ten komfort wynika też z tego, że \"biało-czerwoni” prezentują obecnie bardzo wysoką dyspozycję. Wszyscy poza Kubackim, któremu nie idzie ostatnio najlepiej, zbliżają się do szczytowej formy. W Japonii będziemy liczyli szczególnie na Kota i Stocha. 25-latek z Zębu w dalszym ciągu czeka na pierwsze zwycięstwo. Być może ta sztuka uda mu się na Okurayamie, gdzie przed rokiem stawał na drugim i trzecim stopniu podium. W Sapporo zawsze dobrze radził sobie też Piotr Żyła. – Tutaj zdobywałem pierwsze punkty PŚ. Dosyć fajnie tam przeważnie skakałem, choć są tam loteryjne konkursy. No i znowu trzeba będzie walczyć z \"ciągiem” – powiedział Żyła.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama