Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Robert Lis (MKS Perła): Podobno to najlepsze losowanie z możliwych

ROZMOWA Z Robertem Lisem, trenerem MKS Perła Lublin
Robert Lis (MKS Perła): Podobno to najlepsze losowanie z możliwych

Autor: MACIEJ KACZANOWSKI

  • W sobotę wygraliście dość wysoko z Energą AZS Koszalin. Na początku jednak mieliście sporo problemów z rywalem. Z czego one wynikały?

– Taki jest sport i nie ma sensu robić tragedii. Energa jest w olbrzymim gazie i przyjechała do Lublina mocno zmotywowana. Nam nie wychodziły pewne warianty w obronie, więc je zmieniliśmy i złapaliśmy właściwy rytm. Dość szybko odrobiliśmy straty, a później już kontynuowaliśmy dobra grę.

  • W pierwszych minutach mieliście kłopoty z grą przez środek...

– Życzę sobie, żeby zawsze do przerwy rzucać 16 bramek. Nie było żadnych problemów. Joanna Drabik to solidna reprezentacyjna kołowa i koszalinianki o tym wiedziały, więc skutecznie odcinały ją od podań. Później na boisku za Asię pojawiła się Sylwia Matuszczyk, która gra nieco inaczej. To przyniosło efekt, a rywalki zaczęły się mylić coraz częściej.

  • W sobotę testował pan wariant z Martą Gęgą na skrzydle. Jak pan ocenia wykonanie tego schematu?

– Fajnie to wychodziło. Mam do dyspozycji zaledwie po jednej skrzydłowej. Kiedy gramy tylko raz w tygodniu, to nie ma większego problemu. Jeżeli jednak mecze zaczną się nawarstwiać, to nie ma możliwości, aby one wytrzymały tyle minut na parkiecie. Trzeba im też dać w pewnym momencie odpocząć.

  • Dlaczego w sobotnim meczu nie zagrały Małgorzata Stasiak i Kamila Skrzyniarz?

– Mają drobne urazy. To nie jest nic poważnego. Małgorzata Stasiak na siłę mogłaby nawet wystąpić, ale nie chcieliśmy ryzykować jej zdrowia.

  • Cieszy pana fakt, że rywale ostatnio często gubią punkty?

– Nie patrzę na innych. Dla mnie najważniejszy jest mój zespół. Niech każdy martwi się sam o siebie.

  • Jak oceni pan losowanie Challenge Cup? W ćwierćfinale tych rozgrywek zmierzycie się z hiszpańskim Rincon Fertilidad Malaga.

– Podobno to najlepsze losowanie z możliwych. Na razie jednak o tym nie myślę. Skupiamy się na najbliższym meczu z GTPR Gdynia. Później mamy jeszcze ważne starcie z Kobierzycami w ćwierćfinale Pucharu Polski. Na Malagę przyjdzie jeszcze czas.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama