Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

David Dedek (TBV Start): To jest nasz czas

Rozmowa z Davidem Dedkiem, trenerem koszykarzy TBV Startu Lublin
David Dedek (TBV Start): To jest nasz czas

Autor: Maciej Kaczanowski

  • Arka przyjechała do Lublina jako lider Energa Basket Ligi i udowodniła, dlaczego zajmuje tę pozycję. Dlaczego ten mecz wam nie wyszedł?

– Po Arce było widać, że jest podrażniona po słabym meczu z Polpharmą Starogard Gdański. Dla nich był to ostatni dzwonek, aby się obudzić. Zrobili co do nich należy, a przy okazji zagrali na wysokim poziomie. W moim zespole widoczne było duże zmęczenie, bo w ciągu dwóch tygodni rozegraliśmy pięć spotkań. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak dużej intensywności. Zabrakło nam po prostu sił, co najbardziej widać było w ilości przestrzelonych rzutów z otwartych pozycji. Mimo porażki, uważam, że pokazaliśmy charakter, bo udało nam się zatrzymać Arkę na 80 pkt.

  • Co się działo w drugiej kwarcie, kiedy obie ekipy prezentowały fatalną skuteczność?

– Nie powiedziałbym, że ta kwarta była fatalna. Słaba skuteczność była spowodowana dobrą obroną, a zawodnicy nie potrafili wykreować sobie otwartych pozycji.

  • Wysocy zawodnicy Arki dali wam się mocno we znaki.

– Adam Łapeta czy Robert Upshaw to bardzo silni gracze. Łapeta jest ograny przecież nawet w Eurolidze. Obaj są ogromni, pewnie nawet nikt nie wie, ile wzrostu mają naprawdę. W ich osobach Arka ma siłę i jakość, która wyróżnia ją na tle innych ekip w Energa Basket Lidze.

  • Przestrzeliliście aż 9 rzutów osobistych…

– To wynik zmęczenia. Kiedy zawodnik nie czuje się dobrze pod względem fizycznym, to spada jego poziom koncentracji. A ten przy rzutach osobistych jest niezwykle istotny.

  • Piątkowy mecz z Kingiem Szczecin urasta do rangi meczu o wszystko. Wygrana znacznie przybliżyłaby was do fazy play-off.

– Tak, King to ważny rywal w kontekście naszej walki o play-off. Ten mecz jest ważny, chociaż jeszcze nie jest najważniejszy. Wygrana jednak może nam dać spory komfort w końcówce sezonu.

  • Uda się wyrzucić z głów fakt, że cztery ostatnie mecze zakończyły się waszymi porażkami?

– Tak, bo każde z tych spotkań mogło się zakończyć innym wynikiem. Zabrakło nam doświadczenia i zimnej głowy. Daliśmy z siebie w tych spotkaniach naprawdę wszystko. Mimo to zabrakło w poszczególnych meczach jednego czy dwóch celnych rzutów. To jest frustrujące dla zawodników, ale musimy się pozbierać. Nie mieliśmy najłatwiejszego terminarza spotkań. Wierzę jednak, że charakter pokazuje się w trudnych momentach, dlatego teraz to jest nasz czas.

Rozmawiał Kamil Kozioł


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama