W zamojskiej klasie okręgowej spróbują wreszcie zagrać
Kilka spotkań z trzeciej wiosennej kolejki zamojskiej klasy okręgowej najprawdopodobniej się odbędzie.
- 02.04.2013 14:32

– Ostatecznej decyzji jeszcze nie ma, ale mamy sygnały, że sytuacja w powiatach biłgorajskim i zamojskim nieco się poprawiła. Kluby mówią, że mają dość czekania i chcą grać.
Z drugiej strony w powiatach tomaszowskim oraz hrubieszowskim jest dużo gorzej. Dlatego najprawdopodobniej trzecia kolejka nie zostanie odwołana odgórnie. Tam gdzie gospodarze zadecydują, że da się grać, mecze się odbędą – mówi Stanisław Pryciuk, prezes Zamojskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
Jednym ze spotkań, które mogą zostać rozegrane jest pojedynek Victorii-Łukowa Chmielek z Turem Turobin.
– Na naszym boisku nie ma już śniegu. Murawa jest wprawdzie jeszcze trochę nasiąknięta, ale da się grać. W tej chwili ciężko powiedzieć jednak coś na sto procent. Dużo zależeć będzie od tego, czy pogoda się nie zmieni. Jeżeli znowu zacznie padać śnieg, przerwa wydłuży się o kolejny tydzień. Wolelibyśmy jednak tego uniknąć – twierdzi Marek Hyz, szkoleniowiec Victorii.
Znacznie gorsza jest sytuacja w Łabuniach i Krasnobrodzie. – U nas nie mas szans na grę. Boisko jest zawalone śniegiem, a w dodatku nawierzchnia jest bardzo miękka, więc nie ma możliwości, żeby wjechać ciężkim sprzętem, bo łatwo narobić jeszcze większych szkód – zauważa Ireneusz Suchowierzch, trener Sparty.
– U nas też śniegu nie brakuje, a prognozy są takie, że jeszcze będzie padało. Za mojego żywota przerwa zimowa nie była jeszcze tak długa – śmieje się Piotr Gozdek, grający szkoleniowiec Igrosu.
Ale do śmiechu wcale mu nie jest, bo prowadzony przez niego zespół, nie ma gdzie trenować. – Zostaje nam tylko orlik i hala. O normalnym boisku możemy tylko pomarzyć. Ale nie narzekam, bo większość klubów jest w podobnej sytuacji – dodaje Gozdek.
SEZON BĘDZIE DŁUŻSZY?
Działacze ZOZPN nie podjęli jeszcze decyzji, w jakim terminie zostaną rozegrane dwie odwołane kolejki klasy okręgowej. – W grę wchodzą dwa rozwiązania. Terminy środowe, które nie są jednak korzystne dla klubów, bo większość zawodników pracuje lub uczy się oraz skopiowanie pomysłu Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej i wydłużenie sezonu o dwa tygodnie. Jesteśmy bliżej tej drugiej opcji, ale ostateczną decyzję podejmiemy dopiero po konsultacji z klubami – zapewnia Pryciuk.
Reklama













Komentarze