Powiślak Końskowola nie boi się rywalizacji z KS Dąbrowica
Wicelider lubelskiej klasy okręgowej traci do pierwszego miejsca tylko punkt.
- 02.04.2013 14:37

– Runda wiosenna będzie stała pod znakiem naszej rywalizacji z KS Dąbrowica.
Grupa pościgowa jest bardzo mocna, ale myślę, że zarówno Granit Bychawa, Wisła Annopol, jak i Polesie Kock, mają już zbyt dużą stratę, aby realnie nam zagrozić – wyjaśnia Robert Makarewicz, opiekun Powiślaka Końskowola.
Jego zespół w przerwie zimowej doznał kilku poważnych wzmocnień. Najciekawszym transferem wydaje się być przyjście ze Stali Poniatowa Sebastiana Dziosy.
Na jakości zyskała również linia napadu, do której dołączyli Przemysław Puszka i Arkadiusz Wróbel. Pierwszy jesienią grał w Iskrze Krzemień, a drugi w Sokole Adamów. O miejsce w pierwszej jedenastce może powalczyć również strzelający w zimie jak na zawołanie Damian Wiśniosz.
– Nie ustaliłem jeszcze pierwszej jedenastki. Na razie rywalizację wśród napastników wygrywa Wróbel, który imponuje wola walki i zaangażowaniem. Jestem bardzo zadowolony z okresu przygotowawczego. Zespół pracował bardzo sumiennie. Gdzie mamy przewagę nad Dąbrowicą?
Rywale to zespół przewyższający nas doświadczeniem, ale wiem, że mają problemy ze znalezieniem miejsca do regularnych treningów. W pewnym momencie może to okazać się dla nich olbrzymim problemem. Z kolei nam, udało się stworzyć dobrze rozumiejący się kolektyw i myślę, że to będzie naszym głównym atutem w rundzie wiosennej.
Pamiętajmy, że to Dąbrowica musi awansować i na niej ciąży największa presja. My jej nie odczuwamy – wyjaśnia Makarewicz.
DENIS ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ
W rundzie wiosennej barw Powiślaka nie będzie bronił Michał Denis, który ma poważne problemy z nerkami.
– Borykałem się z chorobą już od dłuższego czasu. Obecnie jestem dializowany i nie mam większych szans na powrót do piłki w roli zawodnika. Kiedy uporam się już z chorobą, to będę chciał wrócić do piłki w roli trenera. Dziękuję wszystkim przyjaciołom za wsparcie – powiedział Michał Denis.
Reklama













Komentarze