Lubartów: Przewodniczący na włosku, już trzeci raz chcą go odwołać
Już po raz trzeci radni podejmują próbę odwołania Antoniego Adama Czopa. Wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji trafił już na biurko burmistrza. Głosowanie nad losem przewodniczącego rady w przyszłym tygodniu
- 20.02.2014 12:45

Awantura z pomnikiem AK w tle ma dalszy ciąg. - We wtorek po południu złożyliśmy wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej Rady Miasta Lubartów. Do wniosku dołączyliśmy projekt uchwały odwołującej Antoniego Adama Czopa z funkcji przewodniczącego. Zgodnie ze statutem miasta przewodniczący musi na wniosek burmistrza zwołać sesję w ciągu siedmiu dni - mówi radny Jacek Wróblewski. Pod wnioskiem podpisało się 11 radnych.
Przypomnijmy, że ci sami radni na początku lutego zbojkotowali 43. sesję Rady Miasta. Poszło o sprawę pomnika AK. Zdaniem radnych burmistrz wraz przewodniczącym chcieli postawić obelisk omijając obowiązujące procedury. Po burzliwej dyskusji przewodniczący nazwał 11 radnych "bandą tchórzy”.
- Nie jesteśmy przeciwko budowie pomnika AK w Lubartowie, ale domagamy się przestrzegania procedur, w tym konsultacji społecznych. Nie pozwolimy także, aby przewodniczący nas obrażał. Dlatego kierujemy wniosek o jego odwołanie. Antoni Adam Czop nie nadaje się do pełnienia tej funkcji - dodaje Wróblewski.
Przewodniczący nie jest zaskoczony takim obrotem sprawy. - To już trzecia próba odwołania mnie z funkcji przewodniczącego. Spodziewałem się takiego ruchu ze strony tej grupy radnych - mówi Antoni Adam Czop.
Jego los wydaje się przesądzony, bowiem za odwołaniem jest 11 radnych w 21-osobowej radzie. - Przez tę grupę przemawiają emocje, a nie racjonalne argumenty. Nie chcę na razie komentować wniosku, bowiem nie znam jego uzasadnienia - dodaje przewodniczący. - Jest mi jednak przykro, że radni zbojkotowali 43. sesję. Był to pierwszy taki przypadek w historii lubartowskiego samorządu.
Kto zastąpi przewodniczącego Czopa, o ile wniosek zostanie przegłosowany? - Na razie chcemy odwołać przewodniczącego. Nie mamy jeszcze kandydata na jego miejsce - mówi Andrzej Zieliński, przewodniczący 7-osobowego klubu PO w radzie.
Reklama













Komentarze