Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty Puławy - Vive Targi Kielce, w sobotę o godz. 18

Azoty Puławy rozegrają dziś o godz. 18 trzeci mecz półfinałowy play-off z Vive Targi Kielce
Azoty Puławy - Vive Targi Kielce, w sobotę o godz. 18
W ćwierćfinale play-off Azoty wyeliminowały Powen Zabrze, ale Vive Targi jest dla puławian raczej ni
Rywalizacja w półfinale toczy się do trzech wygranych. Bliżej występu w finale mistrzostw Polski są goście, którzy zawitają do Puław z zapasem dwóch zwycięstw z ostatniego weekendu. Szczególnie dotkliwej porażki puławianie doznali w sobotnim spotkaniu, kiedy ulegli aż 21:49. Kielczanom zabrakło tylko trzech bramek, aby ustanowić nowy rekord wygranej w lidze. Dotychczas mistrzowie Polski ogrywali rywali maksymalną różnicą 30 trafień. Faworytem tej pary są podopieczni trenera Bogdana Wenty, którzy nie mają sobie równych na krajowym podwórku, jak też ostatnio na parkietach Ligi Mistrzów. Uczestnik Final Four tych elitarnych rozgrywek na Starym Kontynencie nie ma litości dla nikogo. Szeroka kadra, pełnowartościowi zmiennicy, niekiedy nawet lepsi od graczy wyjściowej siódemki, mają gwarantować kolejne sukcesy. Pierwszy, zdobycie Pucharu Polski, mistrzowie mają już za sobą. Teraz w planach są kolejne. Nadrzędnym jest obrona trofeum. Drugi, w postaci awansu do Final Four już został zrealizowany. W myśl zasady, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, prezes Vive bardzo ucieszyłby się, gdyby jego drużyna sprawiła sensację i pokonała w półfinale Barcelonę, tym samym docierając do wielkiego finału. Sobotni mecz będzie ostatnią okazją obejrzenia na własne oczy wielu gwiazd światowej piłki ręcznej. Największymi są skrzydłowi Manuel Strlek i Ivan Cupić. Obu zabrakło podczas pierwszej wizyty kielczan w Puławach, w sezonie zasadniczym. Inne nazwiska też są godne wyróżnienia, np. Sławomir Szmal, Michał Jurecki, Karol Bielecki, Marcin Lijewski, Denis Buntić czy Rastko Stojković. Gospodarze wystąpią w mocno okrojonym składzie. Do kontuzjowanych już wcześniej rozgrywających Krzysztofa Łyżwy, Dmytro Zinczuka i Piotra Masłowskiego, dołączyli po niedzielnym spotkaniu Rafał Przybylski i obrotowy Mateusz Jankowski. Pierwszy skręcił staw skokowy, drugi stopę. – Rafał na pewno nie zagra w meczu w Puławach – mówi Piotr Dropek, drugi trener Azotów.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama