Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Straszny widok po pożarach lasów nad jeziorem Piaseczno. Strażacy liczą, że "zostanie wynalezione lekarstwo na ludzką głupotę"

Pracowite święta mieli strażacy z powiatu łęczyńskiego. Tylko dziś już trzy razy gasili las i łąki nad jeziorem Piaseczno.
Straszny widok po pożarach lasów nad jeziorem Piaseczno. Strażacy liczą, że "zostanie wynalezione lekarstwo na ludzką głupotę"
Taki widok pozostał po dzisiejszym pożarze nad jeziorem Piaseczno

Autor: OSP Spiczyn

O godz. 18.19 straż pożarna została zaalarmowana o kolejnym pożarze w okolicach jeziora Piaseczno. W tej chwili z ogniem walczą trzy zastępy ochotniczych straży pożarnych z okolicy.

Ale to nie pierwsza niebezpieczna sytuacja w tym miejscu. Przed godziną 13 strażacy ruszyli do gaszenia innego pożaru. Płonęło poszycie lasu na powierzchni około 3 hektarów. 

W akcji trwającej 4,5 godziny brało udział 13 zastępów, w tym z OSP Spiczyn.

"Ogień przeniósł się tam na las, mało brakowało aby w ogniu stanęły domki letniskowe. W chwili naszego dojazdu z ogniem walczyły zastępy z JRG w Łęcznej oraz zastępy z jednostek OSP z gminy Ludwin i Puchaczów" – relacjonują strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Spiczynie.

"To przykre, że na nic się zdają apele strażaków, a widoki takie jak na załączonych zdjęciach nie potrafią przemówić ludziom do rozsądku. Podpalacze nie dają chwili wytchnienia nawet w święta, które i tak przyszło nam przeżyć w bardzo trudnym czasie. Niestety w najbliższych dniach nie możemy spodziewać się opadów deszczu, które na pewno pomogły by zatrzymać plagę podpaleń. Jeśli ludzie nie wezmą sobie do serca apeli strażaków pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że zostanie wynalezione lekarstwo na ludzką głupotę i bezmyślność. W przeciwnym razie takie widoki staną się codziennością" – dodają przedstawiciele OSP Spiczyn.

Strażacy opublikowali też zdjęcia prywatnego lasu, z którego zostało tylko pogorzelisko.

W poniedziałek wczesnym rankiem jeszcze inny pożar w Piasecznie.

"Teren działań był bardzo wymagający - ciężki dojazd wąskimi ścieżkami leśnymi, tląca się ściółka leśna i spróchniałe konary drzew. Co chwilę wodę dowoziły na zmianę 2 wozy strażackie" – relacjonowali strażacy z OSP Dratów.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama