Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Krzysztof Tylutki (Azoty Puławy): Najpierw medal, potem świętowanie

ROZMOWA z Krzysztofem Tylutkim, rozgrywającym Azotów Puławy
Krzysztof Tylutki (Azoty Puławy): Najpierw medal, potem świętowanie
(JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
W rywalizacji puławskiej drużyny o brązowy medal z MMTS Kwidzyn jest remis 2-2. W miniony weekend oba zespoły wygrały po jednym spotkaniu, Azoty w sobotę 36:27, MMTS w niedzielę 36:28. Trzecią ekipę sezonu 2012/2013 wyłoni piąty, decydujący mecz w Puławach. Początek dziś o godzinie 18. • Byliście już bardzo blisko zdobycia, pierwszego w historii klubu, medalu mistrzostw Polski. Po trzech spotkaniach prowadziliście 2-1. Czego zabrakło, aby wygrać drugi raz w Kwidzynie? – Zagraliśmy słabiej w obronie. W drugiej połowie trafił nam się kilkuminutowy przestój, po którym rywale odskoczyli na osiem bramek. Tej straty nie udało się odrobić. Do tego, dobrze w bramce kwidzynian radził sobie Sebastian Suchowicz. Nam z kolei w sobotę nieźle bronił Rafał Grzybowski, stąd wygraliśmy. • Chyba lepiej byłoby zdobywać brązowy medal we własnej hali? – Tego nie braliśmy pod uwagę. Byliśmy nastawieni na zwycięstwo w niedzielę, ale nie udało się. Spróbujemy dokonać tego w środę. • To będzie historyczna chwila dla puławskiego klubu, który nie ma jeszcze medalu MP. MMTS posiada w swoim dorobku jeden srebrny i dwa brązowe. – Osobiście nie miałem okazji cieszyć się z medalu z mistrzostw Polski. Nie myślimy jednak o celu. Skupiamy się na swojej grze i eliminowaniu błędów po to, aby zwyciężyć. Kluczem do sukcesu będzie obrona. Przekonaliśmy się o tym w dotychczasowych czterech meczach. • Który zespół ma więcej argumentów po swojej stronie? – Gramy na swoim parkiecie, to ważne. Choć nie najważniejsze. Mieliśmy już przykład, że ten atut nie zawsze jest po stronie gospodarzy. Kluczowa będzie dyspozycja dnia. Ona wyłoni zwycięzcę. • Kto zgarnie trofeum? Jeśli wam się nie uda, będzie pewnie bardzo przykro i żal niewykorzystanej szansy w Kwidzynie? – Nie dopuszczam takiego rozwiązania. Stawiam na Azoty. Udowodnimy, że zasłużyliśmy na brązowy medal. • Wszystkie zespoły, z superligi męskiej i kobiecej, skończyły sezon. Tylko wy zostaliście na placu boju. Nie złości was to? – Mamy tego świadomość. To już ostatnie wyzwanie. W środę wieczorem przyjdzie czas na świętowanie i odpoczynek.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama