Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Sprawa mężczyzny, który rozjechał psa trafiła do sądu

Jest ciąg dalszy sprawy kierowcy opla, który przed tygodniem rozjechał psa na środku ulicy i odjechał nie udzielając zwierzęciu pomocy.
Sprawa mężczyzny, który rozjechał psa trafiła do sądu
- W dniu dzisiejszym przekazaliśmy do Sądu Rejonowego w Lubartowie materiały dotyczące potrącenia psa przez kierowcę opla. Został on obwiniony o złamanie przepisów art. 25 ustawy o ochronie zwierząt - poinformował Grzegorz Paśnik z policji w Lubartowie. Mężczyźnie może grozić do 5 tysięcy złotych grzywny, a nawet areszt. - W dalszym ciągu poszukujemy właściciela potrąconego psa. Dostaliśmy kilka sygnałów na ten temat, które są obecnie sprawdzane. Niewykluczone, że już wkrótce i ten wątek znajdzie swój finał - zapowiada Paśnik. Makabra na drodze Do makabrycznie wyglądającego potrącenia doszło we wtorek, u zbiegu ul. 3 Maja i Lipowej w Lubartowie. Kierowca opla corsy zatrzymał się przed skrętem lewo. Wtedy tuż przed maskę samochodu wszedł pies. Opel ruszył i przejechał po zwierzaku oboma kołami. Potem samochód gwałtownie przyspieszył i odjechał. Zwierzak zdołał się podnieść i zejść z jezdni. Całe zdarzenie nagrała kamera w samochodzie, który jechał za corsą. W środę autorka nagrania dostarczyła nagranie policjantom. Materiał trafił też do sieci i wywołał falę oburzenia wśród internautów. Kierowca zaskoczony Człowiek, który potrącił psa sam zgłosił się na policję. To starszy mężczyzna z powiatu lubartowskiego. - Był zaskoczony i przybity całą sytuacją - mówił nam Paśnik. - Jak utrzymuje, był przekonany, że pod koła dostała się bryła lodu. Nie miał pojęcia, że potrącił zwierze. Przyznał, że po uderzeniu widział w lusterku przechodzącego psa. Film można znaleźć na YouTube. Jest drastyczny.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama