Sławin Lublin – KS Dąbrowica 1:2
KS Dąbowica zachowało pozycję lidera dzięki wyjazdowemu zwycięstwu w Lublinie.
- 02.06.2013 23:16

Plan gospodarzy na ten mecz zakładał szybkie zdobycie kilku bramek, które zapewniłyby Dąbrowicy pewne zwycięstwo. – Rzucili się na nas jak husaria – żartowali kibice Sławinu. – Gdybyśmy do przerwy stracili cztery gole, to nie moglibyśmy mieć do nikogo pretensji – przyznał Jacek Hołysz, trener Sławinu.
Już w pierwszej minucie przed szansą na otworcie wyniku stanął Piotr Stalęga, ale były snajper Motoru przeniósł piłkę nad poprzeczką. Chwilę później okazję do zdobycia gola miał Karol Kiedrzynek, ale on również chybił.
W 17 min z dystansu uderzył Dariusz Aftyka, ale Jakub Baran sparował piłkę na poprzeczkę. Drugi raz obramowanie bramki pomogło golkiperowi Sławinu trzy minuty później, kiedy w poprzeczkę trafił Marcin Nowak.
– Nasz bramkarz zagrał znakomite zawody. W kilku sytuacjach spisał się wyśmienicie – powiedział Piotr Chojnacki, napastnik Sławinu.
Druga połowa rozpoczęła się świetnie dla przyjezdnych. W 47 min głową nie do obrony uderzył Grzegorz Fularski i Dąbrowica mogła cieszyć się z prowadzenia. Kwadrans później było już 2:0, bo Karol Kiedrzynek wykorzystał nieporozumienie obrońców gospodarzy.
Miejscowi rzucili się do odrabiania strat, ale ich atakom brakowało dokładności. Zawodnicy lidera \"okręgówki” próbowali się odgryzać za pomocą kontrataków. Najlepszą okazję zmarnował Aftyka, który nie trafił do pustej bramki. Podopiecznym Hołysza udało się zdobyć kontaktowego gola, ale na wyrównanie zabrakło im czasu.
– Mecz był toczony w gorącej atmosferze, a wokół boiska zgromadziło się wielu kibiców. Nasi fani jeżdżą za nami po całym województwie, a ich doping pomógł nam w wielu spotkaniach. Uważam, że ich nie zawiedliśmy. Dąbrowica wygrała zasłużenie, ale w końcówce nasi rywale byli w tarapatach. Szkoda, że nie udało się doprowadzić do wyrównania – żałował Jacek Hołysz, trener Sławinu.
– W pierwszej połowie obijaliśmy słupki i poprzeczki. Na szczęście w drugich 45 minutach wyglądało to już nieco lepiej. Mamy olbrzymie problemy z kontuzjami. Z Powiślakiem zagrają ci, co mają siły – wyjaśnia Robert Chmura, trener Dąbrowicy.
Sławin Lublin – KS Dąbrowica 1:2 (0:0)
Bramki: Sitko (84) – Fularski (47 ), Kiedrzynek (62).
Sławin: Baran – Osoba, Szacoń (70 Kiełbowicz), Chojnacki, Krzak, Arent (60 Kusy), Hołysz, Barański, Wnuk (53 Dąbrowski), Trzeciak (80 Sitko), Dąbrowski.
Dąbrowica: Mańka – Jaroszyński (70 Josicz), Nowak, Fularski, Prasnal, Sieńko, Bicki (81 Chmmura, 90 Łubiarz), Kiedrzynek, Aftyka, Kubiak, Stalęga.
Żółte kartki: Szacoń, Krzak, Kusy, Trzeciak, Dąbrowski, Arent – Stalęga, Chmura. Sędziował: Piórkowski.
Widzów: 200.
Reklama













Komentarze