Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wszelkiej pomyślności w Nowym Roku naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Marek Saganowski (Motor Lublin): Po przerwie pokazaliśmy na co naprawdę stać ten zespół

Piłkarze Motoru rozegrali bardzo dobrą, drugą połowę przeciwko GKS Bełchatów. Dzięki temu pokonali rywali aż 4:0. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?
Marek Saganowski (Motor Lublin): Po przerwie pokazaliśmy na co naprawdę stać ten zespół

Autor: Maciej Kaczanowski

Patryk Rachwał (GKS Bełchatów)

– Gratulacje dla Motoru, dla trenera Saganowskiego również. Jeżeli nie wykorzystuje się takich dogodnych sytuacji na wyjeździe, to nie ma o czym marzyć, nawet o punkcie. Motor zagrał drugi mecz na zero po zmianie bramkarza i ich golkiper bronił na pewno dobrze. Jeżeli chce się jednak wywalczyć jakiekolwiek punkty, to nie można marnować takich sytuacji. Źle weszliśmy w mecz, było za dużo nerwowości, a swoje zrobił gol stracony na początku spotkania. Trzeba było odrabiać straty, a do tego za długo przytrzymywaliśmy piłkę.

Marek Saganowski (Motor Lublin)

– Szczególnie pierwsza połowa była dla nas nie do przyjęcia. Było strasznie nerwowo pomimo strzelonego gola. Teoretycznie wszystko się układało dobrze, wedle naszego planu. Później sami próbowaliśmy sobie strzelić bramkę. Szczęście, że Bełchatów nie był skuteczny, a my dotrwaliśmy do drugiej połowy. Zdaję sobie sprawę, że nasi zawodnicy grają pod dużą presją. Mamy jeden cel, chcemy awansować i wiem, jak się czują. Cieszę się, że trybuny po pierwszej połowie i później w drugiej nas dopingowały, a to poniosło naszych zawodników. Po przerwie oddali to co najlepsze, co ja widzę dzień w dzień na treningach. To co drużyna pokazała w drugiej połowie, chciałbym, żeby tak chłopaki wyglądali zawsze. Nie chodzi o bramki, ale było kilka akcji i sytuacji, gdzie pokazaliśmy, na co naprawdę stać ten zespół. Sebastian Madejski? Poza jednym błędem drugi raz zagrał na zero, wprowadza dużo spokoju, dlatego jestem bardzo zadowolony, że zawodnik był przygotowany na to, żeby wejść jako zmiennik. Pracował na tyle dobrze, że pokazuje taką formę, do jakiej nas wcześniej przyzwyczajał. Wszystkim mówię, że na każdego przyjdzie czas i każdy dostaje swoje minuty.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama