Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pszczółka Start Lublin pożegnał się z jednym zawodnikiem i błyskawicznie znalazł jego zastępcę

Elijah Wilson nowym zawodnikiem Polskiego Cukru Pszczółka Start Lublin
Pszczółka Start Lublin pożegnał się z jednym zawodnikiem i błyskawicznie znalazł jego zastępcę
Elijah Wilson (z lewej) już w poprzednim sezonie miał okazję zapoznać się z halą Globus

Autor: Maciej Kaczanowski

27-letni Amerykanin to postać bardzo dobrze znana na krajowym podwórku, bo w poprzednim sezonie bronił barw MKS Dąbrowa Górnicza. W tym klubie radził sobie zresztą znakomicie i średnio zdobywał blisko 15 pkt na mecz. I chociaż władze MKS chciały przedłużyć z nim kontrakt, to mierzący 193 cm obrońca zdecydował spróbować swoich sił w mocniejszej lidze. Trafił ostatecznie do włoskiego Openjobmetis Varese, gdzie jednak zupełnie się nie odnalazł. Wilson zagrał w 5 meczach i średnio zdobywał zaledwie 2,6 pkt.

Nowy gracz Startu ma bogate doświadczenie międzynarodowe. Wcześniej występował m.in. w Holandii i Austrii. W tym drugim kraju radził sobie zresztą najlepiej i sięgnął po Puchar tego kraju.

Wilson w Lublinie ma zastąpić Dorona Lamba, z którym klub pożegnał się w środę. 30-latek przychodził do Startu jako materiał na gwiazdę całej ligi. Do takich przewidywań uprawniało ekspertów znakomite CV Lamba, w którym na pierwszym miejscu widniała gra w NBA. Szybko jednak okazało się, że Amerykanin najlepsze lata ma już dawno za sobą, a po boisku najczęściej jedynie się snuł. Zdarzały mu się wybitne mecze, ale też bardzo często przechodził obok nich. W efekcie miał dość przeciętne statystyki – 16,3 pkt na mecz i eval 12,8. Nic więc dziwnego, że w Lublinie pożegnano go bez żalu. Lamb zresztą jest już blisko znalezienia sobie nowego pracodawcy, którym najprawdopodobniej będzie włoski Carpegna Prosciutto Pesaro.

W najbliższych dniach Start powinien ogłosić również ostateczne rozstanie z Quentonem De Cosey. Amerykanin już od jakiegoś czasu jest poza drużyną i trudno przypuszczać, żeby do niej wrócił. 27-letni skrzydłowy notorycznie marnował otrzymywane szanse i zawodził zarówno w ofensywie, jak i defensywie, w której popełniał juniorskie błędy.

Nie jest wykluczone, że ruchów transferowych będzie jeszcze więcej, bo Start myśląc o utrzymaniu się w Energa Basket Lidze musi wzmocnić swój skład. Okazja na to jest wyśmienita, bo „czerwono-czarni” swój kolejny mecz rozegrają dopiero 2 grudnia, kiedy w hali Globus podejmą Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, aktualnego mistrza kraju.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama