Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Antidotum na pandemię. I codziennie świeże jaja [zdjęcia]

– Biorę kury za sobą, jak jadę na wakacje. Ostatnio przez dwa miesiące były w Sarbinowie w zachodniopomorskim. Jechały w specjalnym transporterze. W nocy, żeby się jak najmniej stresowały. Całą drogę przespały – ROZMOWA z Katarzyną Karską – nauczycielem na jednej z lubelskich uczelni i mieszkanką Sławinka, która hoduje kury
Antidotum na pandemię. I codziennie świeże jaja [zdjęcia]

Autor: Maciej Kaczanowski

  • Ile ich jest?

– Osiem. 21 sierpnia minął rok odkąd są z nami.

  • Co na to sąsiedzi?

– Są zachwyceni. Niektórzy mają pretensje, że nie ma już koguta. A tak na poważnie, to zanim je kupiłam to każdego, kto mieszka w pobliżu zapytałam o zdanie. Nikt nie miał nic przeciwko, przepisy też pozwalają na kury w tej części miasta. To nie jest centrum. Ale naprawdę, jak oddałam koguta, to sąsiadka przyszła z żądaniem jego powrotu.

  • Co się stało z kogutem?

– Został nad morzem. Oddałam go znajomym, są nim zachwyceni.

  • Nad morzem?

– Biorę kury za sobą, jak jadę na wakacje. Ostatnio przez dwa miesiące były w Sarbinowie w zachodniopomorskim. Jechały w specjalnym transporterze. W nocy, żeby się jak najmniej stresowały. Całą drogę przespały.

  • Ile jajek z ośmiu kur?

– Od dwóch do pięciu dziennie.

  • Zimą też?

– Teraz znów zaczęły się nieść, bo miały przerwę. Kury raz do roku tracą pióra. W czasie, gdy się przepierzają, to jest w jajkach zastój.

  • Co jedzą?

– Zboże kupuję na targu pod zamkiem. Poza tym jarzyny, ziemniaki, wszelkie zielone resztki. Ser biały bardzo lubią.

  • Weterynarz?

– Zdarza się, ale coraz rzadziej. Są zaszczepione i odrobaczone.

  • Nie uciekają na ulicę?

– Mają podcięte skrzydła, wolę nie ryzykować.

  • Mają imiona?

– Szarlotka, Uwaga, Kurka Wodna, Kolacja, Pretensja, Śnieżka. Ta ostatnia właśnie chyba składa jajko. Chodźmy, zobaczymy.

  • Lampa służy do ogrzewania?

– Tak, czasem gdy jest duży mróz, to je ogrzewamy.

  • Ile żyje kura?

– Niosą się przez trzy lata. Podobno najbardziej w drugim roku. Ale słyszałam o kurach, które żyją do 10 lat.

  • Skoro nie ma koguta, to dzieci z tego nie będzie?

– To raz. Drugi warunek, który musi być spełniony, to kura musi zechcieć zostać matką. Musi zakwoczyć. Wtedy ciepłota jej ciała się podnosi i kura potrafi przez prawie miesiąc siedzieć na gnieździe. Jak nie chce, to kurczaków w jajkach nie będzie. 

Dużo czytam na temat kur i okazuje się, że kury są jednymi z najinteligentniejszych ptaków. Generalnie polecam kury na lockdown i pracę zdalną. Mnie to uratowało. Trzeba codziennie rano wstać, wyjść. Ale też nie jest to specjalnie absorbujące. Wystarczy im poświęcić 15 minut dziennie. Mniej niż psu.

  • Skąd w ogóle taki pomysł?

– Zrodził się osiem lat temu, gdy odwiedzaliśmy znajomych na Long Island w Nowym Jorku. W dzielnicy domków jednorodzinnych mieli malutki kurnik, pięć kurek i codziennie świeże jajeczko na śniadanie. Do tego nieinwazyjnie i czysto. Też tak chciałam.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama