Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Trzy lata temu wiceminister przyjechał do Zamościa i obiecał 100 nowych miejsc pracy. Nowoczesne centrum nie powstanie

Zapowiadane trzy lata temu sądowe centrum informatyczne w Zamościu nie powstanie. Bo od roku za bezpieczeństwo oraz sprawne działanie usług cyfrowych wymiaru sprawiedliwości odpowiada Centrum Cyberbezpieczeństwa, którego siedziba znajduje się na zamojskim Starym Mieście.
Trzy lata temu wiceminister przyjechał do Zamościa i obiecał 100 nowych miejsc pracy. Nowoczesne centrum nie powstanie
Niepozorny, mały pokoik z kilkoma komputerami – tak wygląda Centrum Cyberbezpieczeństwa w Zamościu.

Autor: Anna Szewc

Kiedy w sierpniu 2019 roku prezydent Zamościa Andrzej Wnuk i wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski podpisywali list intencyjny w sprawie utworzenia sądowego centrum informatycznego, zapowiadano, że ośrodek ruszy rok później, a docelowo zatrudnienie w nim znajdzie 100 osób. Ale to nie nastąpiło.

Okazuje się jednak, że w zeszłym roku na kilkudziesięciu metrach kwadratowych jednej ze staromiejskich kamienic znalazło swoją siedzibę Centrum Cyberbezpieczeństwa. Jego zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa cyfrowego przede wszystkim polskiemu wymiarowi sprawiedliwości, a więc sądom czy prokuraturom, ale również świadczenie podobnych usług komercyjnie dla firm. Centrum funkcjonuje bowiem na zasadzie instytucji gospodarki budżetowej, a więc po prostu musi na siebie zarobić.

– Zamość zabezpiecza cały kraj – zakomunikował w Zamościu Romanowski podczas konferencji prasowej zorganizowanej właśnie w siedzibie centrum. Okazją do zaproszenia tutaj dziennikarzy było wręczenie nagród uczestnikom konkursu ogólnopolskiego konkursu Capture The Flag „153+1” (uczestnicy finału mieli za zadanie, jak hakerzy, przełamywać informatyczne systemy).

Dzięki uruchomieniu Centrum Cyberbezpieczeństwa, jak zapewniano podczas konferencji, systemy informatyczne wymiaru sprawiedliwości są monitorowane i strzeżone przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Podobno miesięcznie udaje się dzięki temu wykryć i zapobiec ok. 20 atakom hakerskim. Ponadto centrum prowadzi monitoring tych systemów i wychwytuje w nich dziury, które takim atakom mogłyby sprzyjać.

Centrum zatrudnia obecnie ponad 50 osób, nie tylko pracujących na trzy zmiany w głównej siedzibie w Zamościu, ale również w innych miastach w kraju, w systemie zdalnym. – Jednak znaczna część pracowników to informatycy z tego regionu – zapewnił Jan Kostrzewa, dyrektor centrum. I dodał, że rekrutacja cały czas trwa, a według Romanowskiego w przyszłym roku liczba pracowników przekroczy 100. Wiceminister podkreślał również, że jedną z korzyści dla miasta jest fakt, że ta wyspecjalizowana komórka właśnie w Zamościu płaci podatki.

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama