Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Przez niego Natalka straciła nóżkę. Krzysztof M. znów jeździł pijany

W 2017 roku pijany spowodował wypadek, w którym nóżkę straciła 2,5-letnia Natalka. Sprawca wyszedł już z więzienia. W tym tygodniu znów po alkoholu szalał po puławskich ulicach. We wtorek został zatrzymany przez policję. Grozi mu powrót do więzienia.
Przez niego Natalka straciła nóżkę. Krzysztof M. znów jeździł pijany
Sprawca wypadku, w którym ucierpiało 2,5-letnie dziecko, wyszedł z więzienia i znów po alkoholu wsiadł za kierownicę

Autor: Policja

O długiej walce o zdrowie małej Natalki Bławat pisaliśmy nie raz. Na skutek wypadku, który spowodował pijany Krzysztof M. dziewczynka z Puław straciła nóżkę. Doznała wielonarządowych uszkodzeń ciała. Kolejne lata naznaczone były wizytami u lekarzy, żmudną rehabilitacją i zmaganiem się z kolejnymi protezami. Trwałe kalectwo zafundował jej kierowca, który wcześniej pił alkohol, a po wypadku - uciekł z miejca zdarzenia nie udzielając poszkodowanym pomocy. Za swój czyn sąd skazał go na 5,5 roku więzienia oraz dożywotnio pozbawił prawa jazdy. Na niewiele się to jednak zdało. W tym tygodniu Krzysztof M. znów przypomniał o swoim istnieniu.

We wtorek przed godz. 10 w pobliżu Galerii Zielonej w Puławach widziany był mężczyzna, który pije alkohol, a następnie wsiada do audi i odjeżdża w kierunku Lublina. Świadek tego zdarzenia zadzwonił na policję, a ta wysłała patrol. Funkcjonariusze namierzyli delikwenta, gdy zjechał na stację paliw Orlen przy Lubelskiej.

- Pilną interwencję podjęli policjanci z patrolówki, którzy zatrzymali kierowcę na stacji paliw. Miał blisko promil alkoholu w organizmie. Przewoził także dwoje nietrzeźwych pasażerów, w tym właściciela samochodu. Nie powinien wcale wsiadać za kierownicę, gdyż ma dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi - informuje kom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik puławskiej policji.

34-latek w trakcie zatrzymania nie współpracował z mundurowymi. Z naszych informacji wynika, że był agresywny, odmawiał wykonywania poleceń. W środę, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości łamiąc sądowy zakaz prowadzenia samochod. Został już przesłuchany.

- W związku z tym, że był już karany za to samo przestępstwo i odbywał z tego tytułu karę pozbawienia wolności, będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi mu kara 7,5 roku więzienia i wysoka grzywna. Będzie także musiał zapłacić świadczenie na rzecz Funduszu Sprawiedliwości w wysokości od 5 do 60 tysięcy złotych - informuje komisarz Rejn-Kozak.

- Ten człowiek powinien siedzieć w więzieniu. Dostał 5,5 roku, a powinien pójść na 12. Składaliśmy apelację, ale sąd ją odrzucił. Nie do wiary, że ten człowiek znowu jeździł pijany po Puławach - mówi Małgorzata Bławat, matka Natalki poszkodowanej w wypadku spowodowanego przez tego samego kierowcę. - On się nigdy nie zmieni. Tacy ludzie się nie zmieniają. Mam tylko nadzieję, że już nigdy nikogo nie skrzywdzi - dodaje.

Natalka w tym roku kończy 10 lat. W marcu przeszła kolejną operację, tym w Centrum Zdrowia Dziecka. Dziewczynka od wypadku cierpiała na nawracające zapalenie trzustki. Porusza się dzięki trzeciej już protezie. W związku z tym, że dziecko rośnie, potrzebne będą również kolejne.

W czwartek Sąd Rejonowy w Puławach na wniosek prokuratora zastosował wobec pijanego kierowcy -recydywisty tymczasowy areszt. Krzysztof M. najbliższe dwa miesiące spędzi za kratkami.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama