Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Orlen Oil Motor Lublin wyraźnie lepszy od Fogo Unii Leszno

Zdecydowany faworyt zrobił swoje. Orlen Oil Motor w piątkowy wieczór pokonał na torze przy Al. Zygmuntowskich ostatnią w tabeli Fogo Unię Leszno 55:35. Po dziewięciu biegach zanosiło się na wielkie lanie, ale „Byki” w końcówce jeszcze powalczyły i mogą wracać do domu z podniesionym czołem. Tym bardziej, że w Lublinie wystąpiły bez swojego lidera Janusza Kołodzieja.
Orlen Oil Motor Lublin wyraźnie lepszy od Fogo Unii Leszno
Orlen Oil Motor bez problemów wygrał z Fogo Unią Leszno

Autor: Katarzyna Nastaj

Kiedy mierzą się lider tabeli i ostatnia drużyna w stawce nie jest trudno wskazać faworyta. Chociaż w pierwszej gonitwie Dominika Kuberę i Jacka Holdera zaskoczył Ben Cook, który okazał się najszybszy, to w kolejnych wyścigach wszystko przebiegało zgodnie z planem. Zawody rozpoczęły się od remisu 3:3, ale w kolejnych... ośmiu biegach górą były „Koziołki”.

Aż pięć razy gospodarze wygrywali 5:1. Trudno się dziwić, że w tej sytuacji przewaga mistrzów Polski rosła, rosła i rosła. Nazar Parnicki dobrze wyszedł ze startu do szóstej gonitwy i przez chwilę był pierwszy. Bartosz Zmarzlik przemknął jednak obok zawodnika Fogo Unii, a za chwilę to samo zrobił Bartosz Bańbor. Junior gospodarzy musiał jeszcze się napracować na dwa „oczka”, ale swoją robotę wykonał znakomicie i dostał nagrodę w postaci solidnych braw z trybun. A w tym momencie zrobił się już 26:10. Trzy biegi później Orlen Oil Motor prowadził już 40:14 i można było się zastanawiać czy goście zapiszą na swoim koncie więcej niż 20 punktów.

Nagle sytuacja na torze mocno się jednak zmieniła. Wiadomo, że przy wysokim prowadzeniu trudno o maksymalną koncentrację, ale trzeba oddać ekipie z Leszna, że w końcówce zawodów spisywała się znacznie lepiej.

W dziesiątym wyścigu wystarczyło to tylko do remisu 3:3. Po raz trzeci w tym sezonie PGE Ekstraligi szansę występu dostał Bartosz Jaworski, ale już na starcie popełnił błąd i nie miał szans przyjechać pierwszy raz na punktowanej pozycji. Za chwilę Cook i Keynan Rew wychodzili nawet na 5:1, ale parę rywali przedzielił Kubera. Kolejny start i ponownie Unia początkowo prowadziła 5:1. Tak było przez dwa okrążenia, ale Jack Holder nie dawał za wygraną i pokonał Damiana Ratajczaka. Nazar Parnicki utrzymał jednak pierwsze miejsce i ekipa z Leszna wygrała drugą gonitwę z rzędu, ponownie 4:2.

Raz to przypadek, drugi to może łut szczęścia, ale w następnym biegu mieliśmy powtórkę z rozrywki, bo para „Byków” znowu spod taśmy wystrzeliła na podwójne zwycięstwo. I tym razem dopięła swego. Mecz już dawno był rozstrzygnięty, ale przyjezdni mocno zaskoczyli. Tym bardziej, że na torze był Bartosz Zmarzlik. Andrzej Lebiediew i Grzegorz Zengota świetnie jechali parą, a mistrz świata musiał się zadowolić „oczkiem”. A to oznaczało, że przed nominowanymi było „tylko” 48:30.

Na koniec Lebiediew znowu sprawił niespodziankę. Po dwóch zerach i defekcie przywiózł drugą trójkę, a Kubera i Lindgren musieli obejść się smakiem (3:3). Ciekawie było też na zakończenie spotkania. Zmarzlik od początku do końca prowadził, próbował gonić go Zengota, ale najwięcej działo się z tyłu, gdzie doszło do pojedynku Australijczyków. Holder zaczynał z czwartej pozycji, ale wyprzedził swojego rodaka. Cook nie pozostawał mu dłużny i kilka razy pod płotem robiło się bardzo ciasno. Holder ostatecznie wywalczył jednak punkt i Orlen Oil Motor wygrał pewnie 55:35.

Za tydzień w ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej podopieczni Macieja Kuciapy i Jacka Ziółkowskiego zmierzą się we Wrocławiu z Betard Spartą (piątek, 9 sierpnia, godz. 18).

Orlen Oil Motor Lublin – Fogo Unia Leszno 55:35

Orlen Oil Motor Lublin 9. Dominik Kubera 10 (2,3,1,2,2), 10. Mateusz Cierniak 6 (3,t,3,0), 11. Jack Holder 10+1 (1*,3,3,2,1), 12. Fredrik Lindgren 4+2 (2*,1,-,0,1*), 13. Bartosz Zmarzlik 13 (3,3,3,1,3), 14. Wiktor Przyjemski 9+3 (3,2*,2*,2*), 15. Bartosz Bańbor 3+1 (1,2*,0), 16. Bartosz Jaworski 0 (0).

Fogo Unia Leszno: 1. Ben Cook 7 (3,1,0,3,0), 2. Kuba Wojtyńka ns, 3. Andrzej Lebiediew6 (0,0,d,3,3), 4. Keynan Rew 5 (1,2,1,1,-), 5. Grzegorz Zengota 8+1 (1,1,2,2*,2), 6. Antoni Mencel 1+1 (0,0,1*), 7. Damian Ratajczak 3 (2,0,1), 8. Nazar Parnicki 5 (0,0,2,3,0).

Bieg po biegu:

1. (66,37) Cook, Kubera, Holder, Lebiediew – 3:3 (3:3)

2. (67,50) Przyjemski, Ratajczak, Bańbor, Mencel – 4:2 (7:5)

3. (66,66) Zmarzlik, Lindgren, Zengota, Parnicki – 5:1 (12:6)

4. (67,29) Cierniak, Przyjemski, Rew, Mencel – 5:1 (17:7)

5. (66,90) Holder, Rew, Lindgren, Lebiediew – 4:2 (21:9)

6. (66,39) Zmarzlik, Bańbor, Cook, Parnicki – 5:1 (26:10)

7. (66,83) Kubera, Przyjemski (Cierniak - t), Zengota, Ratajczak – 5:1 (31:11)

8. (66,85) Zmarzlik, Przyjemski, Rew, Lebiediew (d/4) – 5:1 (36:12)

9. (66,81) Cierniak, Parnicki, Kubera, Cook – 4:2 (40:14)

10. (67,02) Holder, Zengota, Mencel, Jaworski – 3:3 (43:17)

11. (67,00) Cook, Kubera, Rew, Lindgren – 2:4 (45:21)

12. (66,93) Parnicki, Holder, Ratajczak, Bańbor – 2:4 (47:25)

13. (67,03) Lebiediew, Zengota, Zmarzlik, Cierniak – 1:5 (48:30)

14. (67,00) Lebiediew, Kubera, Lindgren, Parnicki – 3:3 (51:33)

15. (66,82) Zmarzlik, Zengota, Holder, Cook – 4:2 (55:35)

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama