Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gra wygląda lepiej, ale wrzesień Górnik Łęczna zakończył bez wygranej

Górnik Łęczna w minionej kolejce zremisował na swoim stadionie 1:1 z Wartą Poznań i choć wciąż plasuje się w czołowej szóstce rozgrywek nie zaliczy września do udanego miesiąca pod względem zdobyczy punktowej
Gra wygląda lepiej, ale wrzesień Górnik Łęczna zakończył bez wygranej
Damian Warchoł wciąż strzela bramki dla Górnika, ale we wrześniu zielono-czarni nie wygrali ani razu

Autor: GORNIK.LECZNA.PL

Ostanie zwycięstwo na zapleczu PKO BP Ekstraklasy łęcznianie zanotowali 25 sierpnia. Wówczas pokonali na wyjeździe 2:1 Arkę Gdynia, a mecz miał swój dodatkowy smaczek i prestiż, bo od tego sezonu dyrektorem sportowym ekipy znad morza jest legenda Górnika Veljko Nikitović.

Po wygranej w Gdyni zielono-czarni mieli mogli pochwalić się świetną statystyką pięciu zwycięstw i ledwie jednego remisu. Niestety w końcówce sierpnia i we wrześniu zespół trenera Pavola Stano najpierw stracił status niepokonanych w lidze, a następnie nie mógł zapunktować za pełną pulę. Pierwszym zespołem, który w tym sezonie pokonał Górnika był Ruch Chorzów (Niebiescy wygrali 3:2). Potem zielono-czarni przegrali u siebie 1:2 z Miedzią Legnica dowodzoną przez swojego byłego szkoleniowca Ireneusza Mamrota. Natomiast w dwóch ostatnich kolejkach Adam Deja i spółka zremisowali 1:1 z Kotwicą w Kołobrzegu, a w minioną sobotę w takim samym wynikiem zakończył się ich mecz z Wartą Poznań. Warto tutaj nadmienić, że w obu tych meczach jako pierwsi do siatki trafiali rywale, a Górnik gole na wagę punktu zdobywał w końcowych minutach.

Nie do końca byłem zadowolony z pierwszej połowy, ponieważ potrafiliśmy wychodzić spod pressingu, lecz brakowało nam jakości w polu karnym przeciwników. W drugiej połowie byliśmy bliżej zdobycia gola, ale ostatecznie straciliśmy bramkę. Później Warta mocniej się cofnęła i liczyła na kontrataki, na które musieliśmy uważać. Sądzę, że mieliśmy w sumie siedem-osiem sytuacji, które mogły zakończyć się bramką – mówił po meczu z drużyną z Poznania Pavol Stano, trener Górnika. – Po zdobyciu wyrównującego gola chcieliśmy pójść za ciosem, natomiast mecz zakończył się remisem. Czujemy niedosyt, pewnie podobnie jak Warta, ale jestem zadowolony z podejścia chłopaków. Za nami trudne spotkania: wyjazdowe w lidze oraz pucharowe [z Puszczą Niepołomice-red], które zakończyło się po serii rzutów karnych – dodał szkoleniowiec Górnika.

Choć łęcznianie wrzesień zakończyli bogatsi o ledwie dwa „oczka” trener zachowuje spokój i daje jasno do zrozumienia, że wie nad jakimi elementami drużyna musi w najbliższych dniach szczególnie pracować. – Nic nie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a potrzeba tygodni lub miesięcy, aby jakość wykończenia była lepsza. Staramy się szukać odpowiednich środków treningowych, żeby pomóc zawodnikom. Od jakiegoś czasu pracujemy nad finalizacją akcji i widzimy progres w tym aspekcie – zdradza Stano. – Uważam, że obecnie prezentujemy lepszą grę niż na początku sezonu, gdy wygrywaliśmy. Należy to rozpatrywać z różnych stron. Odnosiliśmy zwycięstwa w pierwszych kolejkach, ale jakość naszej gry nie była bardzo wysoka. W ostatnich czterech meczach pokazaliśmy naprawdę dobrą piłkę i jestem przekonany, że dzięki temu będziemy zdobywali punkty – zakończył szkoleniowiec zielono-czarnych.

Najbliższa okazja na przełamanie dla łęcznian nadarzy się w najbliższą niedzielę. Punktualnie w południe Górnik zagra tego dnia na wyjeździe z Chrobrym Głogów.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama