Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polskie piłkarki ręczne szykują się do decydującego meczu z Hiszpanią. „Nikogo się nie boimy”

Reprezentacja Polski od czwartku uczestniczy w mistrzostwach Europy w piłce ręcznej kobiet organizowanych przez trzy kraje. Biało-Czerwone, występujące w grupie C w Bazylei, zaczęły turniej od bardzo wysokiej, lecz spodziewanej przegranej z Francją 22:35, by dwa dni później pokonać Portugalię raptem jednym oczkiem. – Mamy swoje problemy, część zawodniczek wraca po urazach, niektóre nie są też w najwyższej formie – przyznaje krytycznie trener Arne Senstad, świadomy, że brak awansu może oznaczać jego koniec współpracy z ZPRP.
Polskie piłkarki ręczne szykują się do decydującego meczu z Hiszpanią. „Nikogo się nie boimy”

Autor: Paweł Bejnarowicz/ZPRP

– Pierwsze starcie z Francją było bardzo słabe w naszym wykonaniu, popełniłyśmy mnóstwo błędów, ale jestem świadoma, co naprawdę potrafimy jako zespół. Z sobotniego meczu z Portugalią zostało z nami zwycięstwo, nie ustrzegłyśmy się wprawdzie błędów i na pewno mogłyśmy były zapewnić sobie wygraną znacznie wcześniej. W sporcie liczą się także te potyczki, które nie układają się, ale jednak potrafisz je zamienić w sukces. Zabierzmy to, co najlepsze i nastawmy się na kolejne starcie pełne walki. Mamy plan na ten mecz i zawodniczki, które są w stanie powstrzymać szybkie Hiszpanki. Wszystko jest w naszych rękach i nogach, my się nikogo nie boimy – zapewnia rozgrywająca Karolina Kochaniak-Sala.

Mecz z Portugalkami najlepiej zapamięta Paulina Wdowiak. Bramkarka MKS FunFloor Lublin zadebiutowała na wielkiej imprezie (w czwartek usiadła na trybunach, skąd obserwowała spotkanie z Francuzkami), a jej podwójna parada z pierwszej połowy została uznana przez EHF za interwencję dnia.

– Przede wszystkim cieszę się, że dostałam tę swoją szansę, myślę, że ją wykorzystałam. Jestem zadowolona i z wyniku spotkania, i z mojej postawy na boisku. Oczywiście, bez dziewczyn nie poradziłabym sobie sama, więc to też ich zasługa. Myślę, że każdy marzy o takim debiucie na takiej imprezie, więc cieszę się bardzo, że mi się udało – przyznała zawodniczka MKS-u, podkreślając rolę w jej sportowym rozwoju trenera Tomasza Błaszkiewicza, który od niedawna pracę w Lublinie godzi z opieką nad bramkarkami reprezentacji.

Paulinę za spotkanie z Portugalią chwalił nowy prezes ZPRP, a w przeszłości wybitny bramkarz wybierany najlepszym szczypiornistą świata, Sławomir Szmal.

– Jestem mega zadowolony z Pauliny – odpowiedział w swoim stylu nowy sternik naszej federacji, argumentując, że piłkarka MKS uniosła ciężar spotkania i popisała się wielokrotnie wspaniałymi, efektownymi paradami. Zapytany o różnice między męskim a kobiecym szczypiorniakiem, prezes Szmal podkreślił, że panie grają dużo bardziej fair i nie próbują chociażby wywierać presji na sędziach. Były bramkarz naszej kadry przyznał otwarcie, że w czasie kariery zawodniczej rzadko obserwował kobiecą piłkę ręczną, ale ma plan na jej rozwój, tym bardziej w perspektywie naszej współorganizacji kolejnych mistrzostw Europy.

Fatalny bilans bramkowy Polek sprawia, że w razie ewentualnego remisu w poniedziałkowy wieczór, awans wywalczą Hiszpanki. W przypadku sukcesu Biało-Czerwonych nasza reprezentacja od czwartku kontynuować będzie udział w turnieju już w Debreczynie, a poza Węgierkami mierzyć się będzie najprawdopodobniej ze Szwedkami, Czarnogórkami i Rumunkami.

Spotkanie Polska – Hiszpania transmitować będzie ogólnodostępny kanał Metro TV, Eurosport 1 oraz platforma streamingowa Max. Początek starcia w poniedziałek, 2 grudnia o godz. 18. Dwa lata temu w ostatniej turniejowej konfrontacji tych drużyn, triumfowały nasze rodaczki. Powtórka bardzo mile widziana, choć niezwykle mało prawdopodobna.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama