Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Azoty Puławy tracą kluczowych zawodników. "Klub może nie przetrwać połowy nowego roku"

Puławski klub, od wycofania się ze sponsorowania partnera strategicznego klubu Grupy Azoty Puławy, boryka się z kłopotami finansowymi. Drużyna wprawdzie przystąpiła do rozgrywek 2024/2025, ale obecnie wydaje się, że dotarła już do ściany. Na przełomie roku sprawdził się bowiem czarny scenariusz.
Azoty Puławy tracą kluczowych zawodników. "Klub może nie przetrwać połowy nowego roku"
Kacper Adamski odchodzi z Azotów Puławy

Autor: KS Azoty Puławy/facebook

– Wciąż nie udało nam się pozyskać nowego sponsora tytularnego. Również miasto Puławy nie jest zainteresowane większym wsparciem klubu. W tej sytuacji na horyzoncie jawi się mało przyjemna przyszłość. Nie chcielibyśmy, jeszcze przed końcem obecnego sezonu, ogłaszać upadłości. Aby zmniejszyć koszty utrzymania klubu, zdecydowaliśmy się na rozwiązanie kontraktów z zawodnikami, którzy są najdrożsi. Kacper Adamski poprosił o zgodę na zmianę barw klubowych. Z kolei Dean Sesić otrzymał od nas wypowiedzenie umowy – tłumaczy Jerzy Witaszek, prezes klubu Azoty Puławy.

Rozgrywający Kacper Adamski ma zostać zawodnikiem beniaminka Orlen Superligi Śląska Wrocław. Z kolei Sesić zaangażował swojego menagera w poszukiwanie nowego pracodawcy.

To nie koniec złych wiadomości pod choinkę dla kibiców piłki ręcznej w Puławach. Trzecim w kolejce do odejścia jest najskuteczniejszy gracz Azotów Łukasz Gogola. Rozgrywający dotychczas wystąpił w 15 meczach obecnego sezonu i zdobył 110 bramek. To trzeci wynik w rankingu. Prowadzi Kamil Adamski z Ostrovii (17 spotkań i 125 bramek), drugi jest Mikołaj Czapliński z Wybrzeża Gdańsk. Jego osiągnięcie to 18 meczów i 115 goli.

– Łukasz Gogola otrzymał od nas informację, że może szukać sobie nowego klubu – tłumaczy Witaszek.

Prezes klubu dodaje. – Jeżeli w najbliższym czasie nie znajdzie się sponsor, który poważnie wesprze klub finansowo, to może dojść do tego, że piłka ręczna w naszym mieście może nie przetrwać połowy nowego roku. Na otrzymanie licencji przed nowym sezonem klub będzie potrzebował 2 milionów. Czy w ogóle rozpocznie proces licencyjny? – pyta Witaszek.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama