Za unią, ale mało głosów
W przeprowadzonych wczoraj prareferendach unijnych w Woli Uhruskiej na Lubelszczyźnie i Prudniku na Opolszczyźnie frekwencja była mizerna. Ale ci, którzy poszli głosować, w większości byli za wejściem do wspólnoty. Do referendum zostało 40 dni.
- 27.04.2003 20:34
Jeśli frekwencja nie przekroczy w nim 50 proc., będzie nieważne, a o wejściu do unii zdecyduje parlament. Czy wczorajsze nikłe zainteresowanie może oznaczać podobny wynik w prawdziwym referendum? - Wtedy należy się liczyć z dużą mobilizacją - uważa prof. Stanisław Michałowski, prodziekan Wydziału Politologii UMCS.
Głosowanie w Prudniku śledziła cała Polska. W tym samym czasie w Woli Uhruskiej, w pobliżu Chełma, głosowano za i przeciw unii przy okazji wyborów uzupełniających do Rady Gminy. - Chcieliśmy sprawdzić, czy uhruszczanie interesują się problemem integracji i czy podczas kampanii informacyjnej zdobyli wiedzę, aby wyrobić sobie na ten temat własny osąd - tłumaczy Maciej Markuszewski z Gminnego Ośrodka Informacji o Unii Europejskiej.
Pierwszy głos oddano tuż po godz. 6. Ryszard Nowak przyszedł na głosowanie z żoną. Oboje na karcie zaznaczyli \"tak”. - Nie ma dla nas innej drogi. Unia oznacza lepszą przyszłość. Myślę, że jest jeszcze czas na przekonanie niezdecydowanych.
- Trzeba głosować \"za” - mówi stanowczo Arkadiusz Pajor. - Na pewno na tym zyskamy, szczególnie my, młodzi. Będzie można bez przeszkód podróżować. Łatwiej znajdziemy pracę, również w innym kraju.
Jego entuzjazmu nie podziela kobieta, która ze względu na swoje poglądy, nie zdradza nazwiska. - Jeszcze mi dom podpalą - mówi. - Bo jestem przeciw integracji. Krzyczą wszyscy, że unia to nam niby tyle da. A ja wiem, że nic nam nie da. Dla kogo są pieniądze z unijnych funduszy? Na pewno nie dla zwykłego człowieka.
Eurosceptycy chętnie mówili o swoich poglądach. Ale żaden z nich nie chciał się przedstawić. - Nie wstydzę się tego, co myślę - mówił jeden z rolników. - Ale, jak wszyscy są za tą unią, to wolę się nie wychylać.
- A co może nam ta integracja przynieść dobrego - pytał inny. - Jesteśmy Polakami i powinniśmy się trzymać swoich korzeni. Politycy, którzy namawiają nas do unii robią tylko za nasze pieniądze karierę. Nie obchodzą ich ludzie z jakiejś Woli Uhruskiej.
We wszystkich ostatnich wyborach frekwencja była niska. I można się było spodziewać bardzo niskiej frekwencji teraz, tym bardziej że były to wybory uzupełniające. Natomiast w prawdziwym referendum unijnym należy się liczyć z dużą mobilizacją. Wyniki prareferendum w Woli Uhruskiej nie są reprezentatywne dla naszego regionu. Frekwencja była za niska. Po drugie, głosowali tylko ci, którzy poszli do wyborów uzupełniających.
Reklama













Komentarze