Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor coraz bliżej celu

Po sobotnim meczu lubartowski Lewart w praktyce żegna się z trzecią ligą, a wygrany – lubelski Motor, nadal ma szanse na pozostanie w tej klasie rozgrywkowej. Zwycięskiego gola dla gospodarzy zdobył Andrzej Gutek.
Motor wygrał, bo bardziej chciał, bardziej wierzył w sukces, zarówno sobotni, jak i końcowy. Lewart wiosną spisuje się fatalnie, a niemoc z poprzednich spotkań promieniowała również w sobotę. Praktycznie na palcach jednej ręki można było policzyć w miarę płynne akcje. W przypadku Motoru do liczenia potrzeba było dwóch rąk, i to wystarczyło, żeby zainkasować bezcenne trzy punkty. Gol padł po strzale Andrzeja Gutka i rykoszecie. Marek Baran, bramkarz Lewartu, był pewien, że tylko rykoszet sprawił, że piłka wpadła do siatki, bo był dobrze ustawiony. To jednak tylko gdybanie. Wygrana lublinian powinna być efektowniejsza, jednak Marcin Popławski raz z ostrego kąta strzelił w bramkarza, a za drugim razem zachował się fatalnie. Po doskonałym podaniu na wolne pole Marcina Lutego znalazł się w sytuacji sam na sam z Baranem, mając dużo czasu na wybranie optymalnego rozwiązania. Wybrał najgorzej jak mógł, trafiając w bramkarza. Artur Sejud miał mało pracy, a gorąco na jego polu karnym było dwukrotnie. Do remisu mógł doprowadzić Paweł Pranagal, ale po centrze z rzutu rożnego Macieja Kleszcza główkował tuż nad poprzeczką. Wcześniej, przy stanie 0:0, Tomasz Siczek został powstrzymany w polu karnym – goście uważali, że należała im się „jedenastka”, ale arbiter miał inne zdanie. Przed Motorem dwa kolejne mecze na własnym boisku (niestety, fatalnym!) – już w środę ze Skawinką, a później z Kolporterem Kielce. Cztery punkty w tym dwumeczu przybliżyłyby lublinian do celu, pod warunkiem że... w kolejnych spotkaniach znów coś dopiszą do dorobku. Lewart może natomiast powoli przygotowywać się do gry w IV lidze, co może w ogólnym bilansie wyjść mu na zdrowie. Pod warunkiem, że tworzenie nowej ekipy różnić się będzie od poprzednich praktyk. Jak się wszystko skończyło – widać przecież jak na dłoni. BRAMKA 1:0 – Gutek (40) SKŁADY Motor: Sejud, Ptaszyński, Maciejewski, Garwoła, Ryczek (84 Stopa), Syroka, Gutek (67 Luty), Maziarz, Palica, Prędota, Popławski. Lewart: Baran, Mitura (46 Meksuła), Zagrodniczek, Machnikowski, Nowak, Kleszcz (67 Augustynowicz), Brzozowski (61 Pastusiak), Siczek (80 Sawa), Pranagal, Klepacz, Kaczmarski. Żółte kartki: Maziarz, Popławski (M) oraz Machnikowski, Nowak (L). Sędziował M. Zwierz z Warszawy. Widzów 1000.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama