Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

My, Europejczycy

Niemcy - Becker\'s; Dania - Carlsberg; Irlandia - Guiness - to tylko część symboli krajów UE, jakie można było wczoraj zobaczyć na Dniu Europy zorganizowanym w Prywatnym LO im. Paderewskiego w Lublinie. Uczniowie entuzjastycznie nastawieni do integracji europejskiej postanowili apelować do dorosłych, aby dali młodym szansę i w referendum głosowali na \"tak”.
My, Europejczycy
Uczniowie zgromadzili wiele materiałów dotyczących unii
\"Paderewski” to specyficzna placówka, nawet wśród szkół prywatnych. Jedyna we wschodniej Polsce prowadząca program matury międzynarodowej, której dyplom daje wstęp na najbardziej prestiżowe uczelnie świata. Już teraz kilku jej absolwentów studiuje za granicą. Dyrekcja szkoły stara się jednak unikać nazywania liceum, szkołą elitarną. Każdy z uczniów nie tylko uczy się dwóch języków obcych, ale i bez problemu porozumiewa się za ich pomocą. Każdy zapytany o wyjazdy zagraniczne, jakby ze zdumieniem, że mogłoby być inaczej, odpowiada: oczywiście! Tylko listy zwiedzanych przez nich krajów nieco się różnią: Czechy, Słowacja, Włochy, Chorwacja - to niemal standard, ale bywali i w Grecji, i w Turcji, i w Szwajcarii. W sumie zjeździli całą Europę. - W Hiszpanii byłam dwa razy na obozach - wspomina Karolina Przeździecka. - I we Włoszech. Wspaniałe miejsca, cudowni ludzie, zawsze uśmiechnięci, zadowoleni, życzliwi. Idzie się ulicą i wciąż słyszy się pozdrowienia. A potem człowiek wraca do Polski i wszystko się zmienia - ludzie smutni, zamknięci w sobie. Są przekonani, że zachodnia życzliwość nie jest efektem ich wakacyjnego postrzegania świata. Tomek Maślona wspomina swoje wyjazdy i mówi, że tam ludzie po prostu tacy są na co dzień. I to jeden z powodów, dla których chcą, aby dorośli poszli do referendum i głosowali za akcesją Polski do unii. Jednym tchem wyliczają korzyści, jakie przyniesie to młodzieży: lepsza edukacja, praca, itd. itp. - Przygotowywaliśmy tę imprezę razem z nauczycielami, ale nie na ich polecenie. My naprawdę wierzymy, że ta unia to dla nas szansa - zapewnia Ola Hryniewska i przyznaje, że w ich szkole niewielu można znaleźć eurosceptyków. - A ja uważam, że ludzie powinni zagłosować w referendum na \"nie” - sympatyczny blondyn próbuje przebić się przez euroentuzjastów. - Daliby po nosie tym wszystkim politykom zadowolonym z siebie. - Ty się Kuba nie odzywaj - mitygują go koledzy i z wdziękiem próbują zasłonić mu usta. - A co, jest demokracja, każdy ma prawo się wypowiedzieć - upiera się chłopak. - On tak tylko żartuje - przekonują rówieśnicy. I rzeczywiście można domniemywać, że Kuba niezbyt poważnie traktuje swoją niechęć do unii, bo już po chwili można go zobaczyć, jak podaje mikrofon naukowcom, którzy przyszli przedstawić młodzieży kolejne zalety zjednoczenia Europy. A oni - Europejczycy w każdym calu, kiwają głowami i tylko czekają, kiedy będzie można wreszcie skosztować przysmaków ze stoisk reprezentujących różne kraje. - Piwo jest tylko na pokaz - przypomina wicedyrektor Robert Kamiński. Ale quiche lorraine można próbować, sama pani profesor upiekła. A ja pierwszy raz sama ciasto piekłam - zachęca Renata Porzak. Co dziwne, na francuskim stoisku jest oprócz tego woda mineralna, brak natomiast wina. I można by pomyśleć, że Niemcy słyną nie tylko z sałatki kartoflanej i piwa, ale i wina, które stoi pod niemiecką flagą. - Och, bo we Francji wybór dobrych win jest zbyt duży, a poza tym promujemy abstynencję - usprawiedliwia się nauczycielka francuskiego, Marlena Deckert. Odwiedzała Francję kilkanaście razy i przekonuje że Francuzi mają do nas \"słabość”. Może troszkę lubią nas pouczać, ale to tak, jak w każdej rodzinie: nawet przy największej sympatii, można się czasem na siebie boczyć. Uczniowie przytakują i wymieniają kolejne zalety unii, przywołując przykłady ze swoich podróży po Europie. W konsternacją wpędza ich natomiast pytanie, czy odwiedzili kiedyś polskie osiedle popegeerowskie. - Ja byłem kiedyś we takiej małej wsi Zienki - mówi w końcu Piotr Markowski. - Bieda taka, że nie da się opisać. - I waszym rówieśnikom z takiej wsi, unia też da szansę? - ...no nie wiem - odpowiada z zadumą Piotr. Koleżanki jednak po chwili zadumy i niepokoju, przekonują z animuszem. - Oczywiście! Unia to szansa dla wszystkich!

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama