Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wyznania i postulaty wielbiciela Renaty

Cześć! To ja, Władek, który wrócił z pola, w spracowane dłonie pochwycił „Playboya” i choć ze zmęczenia rąk i nóg nie czuje, ciągle palec ślini i strony wertuje. W miarę jak wertuję złość wielka mnie bierze – ciebie wciąż tu nie ma! W kolejnym numerze! Jak koń kocha owies, a upały lato, tak ja pragnę ujrzeć cię tutaj, Renato. W polu i w zagrodzie kiepskie mam wyniki, bo mi spać nie dają twych oczu kurwiki. Znam już twe walory intelektualne, ciągle o nich myślę, gdy jadę kombajnem. Intelekt – rzecz ważna – ale to za mało; wszak cała kobieta, to środek i ciało. Łan owsa się złoci, bizon się weń wrzyna, Renato! Ja dłużej tego nie wytrzymam. Bez twego widoku dłużej żyć nie da się; w „Playboyu” cię ujrzeć muszę w pełnej krasie! Skąd ten mus się bierze? Bo mówili w gminie, że po tych kurwikach, znów numer wywiniesz. Więc nie daj się prosić, daj nam radość nową, udaj się czym prędzej na sesję zdjęciową. Los chłopów w twych rękach – jeśli się postarasz, wszystkim się podniesie wydajność z hektara. Bo gdy chłop zobaczy walory, przymioty, zaraz mu ochota przyjdzie do roboty. Nie igraj z chłopami – taką dam ci radę, bo w przeciwnym razie urządzim blokadę!

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama