Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Radość i smutek Doroty Grucy

Siedem sekund zabrakło Dorocie Grucy do uzyskania minimum olimpijskiego w biegu na 10 km. To jedyna smutna wiadomość, jaka dotarła w sobotę z Polic, gdzie rozegrano mistrzostwa Polski na tym dystansie. Pozostałe wieści ucieszą kibiców lekkoatletyki – zamościanka zdobyła złoty medal, wygrała w cuglach, poprawiając przy okazji rekord Polski, który przed trzynastoma laty ustanowiła Wanda Panfil.
Gruca uzyskała czas 31.52,11. Rezultat Panfil „nabiegany” 6 lipca 1991 roku w Oslo – 31.53,83. To już drugi rekord Panfil, wymazany z tabel przez biegaczkę Agrosu. W 1998 r. została krajową rekordzistką na 5 km. 15.29, 81 – w takim czasie pokonała piątkę we włoskiej Formii. Szybciej pobiegła dopiero w 2002 roku Lidia Chojecka. – Oczywiście, że czuję niedosyt – mówi nowa rekordzistka kraju. – Gdyby bieg miał mocniejszą obsadę, uzyskałabym z pewnością minimum. Co więcej – mam żal do siebie, że pobiegłam wolniej ósmy kilometr. Na mecie okazało się, że mam jeszcze spory zapas sił. • Podejmiesz jeszcze jedną próbę walki o olimpijskie minimum? – Tak, ale już nie na 10 kilometrów. Z dwóch powodów – trudno teraz znaleźć dobry bieg, a poza tym kolejne przygotowania do „dych” kosztowałyby za dużo zdrowia, co mogłoby się odbić w olimpijskim starcie (jeśliby do tego doszło). Spróbuję raz jeszcze, ale na „piątkę”. • Na jakich zawodach? – Na mistrzostwach Polski. • Przypomnij, jakie jest minimum na tym dystansie. – 15.05 • Trzeba biec szybciej od rekordu kraju... – Nie przeraża mnie to. • Szybkość długodystan- sowca wróciła po maratoń- skich „przebie- żkach”? – Wróciła. Niedawno w USA, na początku przygotowań, przebiegłam ten dystans poniżej 15.40. To zadowalający wynik. A w Policach dwa ostatnie kilometry, „na zmęczeniu”, pokonałam poniżej sześciu minut. • Która to już przymiarka do wyjazdu na igrzyska? – Czwarta, choć tak na poważnie, to trzecia. • Kiedy było najbliżej? – Cztery lata temu. Miałam pecha – wtedy zabrakła mi sekunda, w dodatku sędziowie pomylili wyniki i zapisano mi gorszy rezultat. Wówczas minimum wynosiło 32.15. Teraz, niestety, władze polskiej lekkoatletyki mocno wyśrubowały minima. Ale widzę szanse. • Jak poukładasz sobie przygotowania? – Na razie potrenuję w Między-zdrojach, później występ w lidze, pod koniec maja. A po tym starcie znów wylatuję do USA. Wrócę bezpośrednio na mistrzostwa Polski. • Plan dość kosztowny... – Troszkę pomógł mi klub, resztę musiałam i muszę wybiegać sama, w zawodach za oceanem. Jakoś daję sobie radę. • Nadal ćwiczysz bez trenera? Tak, korzystam tylko ze współpracy z różnymi szkoleniowcami, no i z własnych doświadczeń. Jak widać – nie jest to zły model. • Medal w Policach zaskoczył konkurentki? – Może nie sam medal, ale czas, jaki uzyskałam – na pewno. • Pamiętasz który to mistrzowski tytuł wśród seniorek? – Chyba czternasty. Na pewno piąty raz na 10 km. Pierwsze złoto zdobywałam w 1995 r. • Kiedy piętnaste? – Chętnie już na najbliższych mistrzostwach Polski. Skoro myślę o minimum, nie mam innego wyjścia. • A maratony? – Na razie odpuszczam. Skupię się na krótszych dystansach, skoro noga się kręci, a szybkość wróciła. Może pobiegnę jakiś późną jesienią.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama