Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Pochwała biurokracji

Skończyłem najlepszy wydział lubelskiej Akademii Rolniczej (weterynarię), żona jest po najlepszym wydziale UMCS (prawie) i wydawało się nam, że podstawową umiejętność – czytania – zdołaliśmy posiąść. Niestety – tak nam się tylko wydawało. Wpatrujemy się od dobrej chwili w urzędowy papier – i nie mamy pewności, o co chodzi spółdzielni mieszkaniowej, która przysłała nam rozliczenie kosztów centralnego ogrzewania. Domyślamy się, że mamy spółdzielni dopłacić jedną z kwot wydrukowanych na jednej kartce po potrąceniu którejś z kwot podanych na drugiej kartce – ale pewności nie mamy żadnej, czy dobrze rozumujemy. A może to spółdzielnia chce nam oddać część zaliczek, wszak zima była ciepła tego roku? Nie, to raczej niemożliwe – spółdzielnie nie po to są, by człowieka zaskakiwać radosnymi nowinami... – Zadzwonimy, albo podjedziemy któregoś dnia do spółdzielni, upewnimy się – postanawiamy w końcu zdenerwowani i z lekka zestresowani, bo to przecież żadna przyjemność uświadomić sobie, że po tylu latach nauki człowiek jest analfabetą. – Oczywiście: jak się dodzwonimy, bo chyba nie my jedni mamy kłopoty z czytaniem... Dodatkowo postanawiam sobie, że napiszę w gazecie postulat pod adresem urzędników, nie tylko spółdzielni mieszkaniowej – aby w przyszłości pisali do ludzi w sposób bardziej zrozumiały. Tak, aby nie narażać ich na dodatkowe koszty – telefonów czy jeżdżenia do biur. Od tego drugiego postanowienia odstępuję, gdyż właśnie dokonałem odkrycia: biurokracja jest nam niezbędna do życia. Dlatego pragnę pozdrowić wszystkie biurwy i biurokratów, posługujących się niezrozumiałym dla prostego człowieka językiem, i zachęcić ich do dalszych poszukiwań i jeszcze bardziej pomysłowego komplikowania nam życia. Bo wyobraźmy sobie, co by to było, gdyby wszystkie urzędowe pisma były powszechnie zrozumiałe, a przepisy jednoznaczne i klarowne: cała armia doradców prawnych i podatkowych na bezrobociu, redukcje w telekomunikacji i MPK, kryzys w całej branży papierniczej i wśród producentów drukarek, upadek stacji benzynowych i koncernów naftowych i wielu innych firm i instytucji. Niewykluczone, że zabrakłoby pieniędzy nawet na odprawę dla prezesa Orlenu.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama