Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zgwałcone w szpitalu

Gwałcił, zmuszał do wykonywania różnych czynności seksualnych, obnażania narządów płciowych – takie zarzuty przedstawili policjanci 39-letniemu sanitariuszowi ze Szpitala Ogólnego w Grajewie. Jego ofiarami były co najmniej trzy młode pacjentki cierpiące na choroby psychiczne. Na szczęście żadna z nich nie zaszła w ciążę. Policja przypuszcza, że poszkodowanych kobiet jest znacznie więcej. Jak udało się nam ustalić, sanitariusz to także były radny powiatowy w Grajewie. Z naszych informacji wynika, że był on nawet członkiem Zarządu Powiatu. Podczas prowadzonego śledztwa policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Grajewie ustalili, że sanitariusz wykorzystywał pacjentki z oddziału psychiatrycznego, na którym pracował, od sierpnia do października tego roku. Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z ofiar sanitariusza złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w grajewskiej Prokuraturze Rejonowej. Prokuratura przekazała materiały policji. – Podczas prowadzonych czynności dotarliśmy do dwóch innych ofiar mężczyzny – mówi asp. Jarosław Krawczyk, zastępca naczelnika sekcji kryminalnej Komendy Powiatowej Policji w Grajewie. – Te dwie kobiety również zgodziły się zeznawać i złożyły zawiadomienie o przestępstwie. Dodam, że ich zeznania są wiarygodne. Cała sprawa jest bardzo bulwersująca. Sanitariusz wykorzystywał fakt, że jako pracownik szpitala mógł swobodnie się po nim poruszać. Zwabiał pacjentki w odosobnione miejsca i używając wobec nich przemocy fizycznej zmuszał do obcowania płciowego, dotykał, rozbierał. – Podejrzany wykorzystywał bezradność pacjentek wynikającą z chorób, na które cierpiały – mówi asp. Krawczyk. – W sumie przedstawiono mu cztery zarzuty. Nie przyznał się do winy. Ale zgromadzone przez nas materiały dowodowe są poważne i sąd w środę podjął decyzję o aresztowaniu sanitariusza na trzy miesiące. W toku śledztwa policjanci współpracowali z dyrekcją szpitala, która na wniosek organów ścigania udostępniła funkcjonariuszom szpitalną dokumentację. Śledztwo ma charakter rozwojowy, policjanci przypuszczają, że ofiar sanitariusza było więcej. – Być może niektóre ofiary wstydzą się zeznawać lub nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co się stało – mówi asp. Krawczyk. – Będziemy starali się do nich dotrzeć. Mężczyzna nie był w przeszłości karany. Mieszka w pobliżu Grajewa, ma żonę i dzieci.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama