Reklama
UFO czyli Gwoździe Wiśniewskiego
Oglądanie telewizji ma jednak wartość edukacyjną. Dzięki programowi na kanale „Discovery” zrozumiałem prawidła rządzące krajową sceną polityczną, czyli procesy zachodzące w głowie Jarosława Kaczyńskiego.
- 22.03.2006 19:56
Otóż we wzmiankowanym programie przedstawiono pewnego emerytowanego nauczyciela z Anglii. Chłopina ma czas, więc łazi po jaskiniach i szuka UFO. Bo, jak stwierdził, UFO nie pochodzi z kosmosu, tylko z wnętrza ziemi, która jest pusta. Do takich wniosków doszedł studiując starożytne manuskrypty.
Identyczne wnioski mieli hitlerowcy. Pod koniec wojny cześć nazistowskich naukowców, oficjeli i sam Hitler uciekła na biegun południowy, gdzie znajduje się przejście do „podziemnego” świata. Kiedy się już tam dostali, założyli wielką fabrykę latających spodków. Po czym zaczęli nimi latać wte i wewte. Podziemni faszyści, zdaniem nauczyciela, mają się dobrze. Tym bardziej że świetnie opanowali technikę klonowania, więc nawet Hitler nie narzeka na starcze dolegliwości.
Teraz wystarczy zamienić nazistów na komunistów/liberałów/klikę polityczno-biznesową/czy co tam jeszcze i mamy obraz toku myślenia Jarosława Kaczyńskiego. Spiski, podziemie, tajne dokumenty... a wszystko poparte logicznym i niezwykle wyrafinowanym w swej formie tokiem rozumowania.
Odkąd obejrzałem ten program, śpię lepiej. Bo nie dziwią mnie wydarzenia z Wiejskiej i okolic. Szkoda tylko że większość naszych polityków nie prowadzi – jak brytyjski nauczyciel – wielomiesięcznych badań w jaskiniach. Nasi politycy zdecydowanie zbyt często wychodzą na powierzchnię.
Reklama













Komentarze