Komendant czeka na zarzuty, poszkodowany na mandat
Dopiero za miesiąc zamojska prokuratura zdecyduje, czy postawi wiceszefowi lubelskiej policji zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku. Grozi mu do trzech lat więzienia. Kara czeka też poszkodowanego policjanta. Wiózł za dużo osób, w dodatku bez fotelików i pasów bezpieczeństwa.
- 26.09.2006 15:39
– Zgromadzony materiał dowody jest skromny. Trzeba przesłuchać świadków, zebrać opinie biegłych, którzy określą, co wpłynęło na to, że wypadek w ogóle zaistniał – tłumaczy Robert Przybysz, zastępca prokuratora rejonowego w Zamościu.
Do wypadku doszło w minioną sobotę w Hutkach pod Krasnobrodem. Krzysztof Rodak, zastępca komendanta wojewódzkiego policji, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu i uderzył swoi renaultem w prywatne audi 32-letniego policjanta z Tomaszowa Lubelskiego. Poszkodowany wracał z rodziną z grzybobrania. Jego żona, teściowa i syn nadal przebywają w szpitalu, on jest na zwolnieniu lekarskim.
Sprawcy wypadku, wiceszefowi lubelskiej policji, ani jego żonie, nic się nie stał. Wczoraj był w pracy, ale nie udało nam się z nim porozmawiać. Sekretarka odesłała nas do zespołu prasowego KPW. Ale i tam niewiele się dowiedzieliśmy, np. dlaczego informacji o wypadku z udziałem Krzysztofa Rodaka zabrakło w policyjnych serwisach przekazywanych codziennie mediom.
– Ten wypadek na pewno został uwzględniony w statystykach – zapewnia Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego KWP – Przypuszczam, że nie poświęcono mu odrębnej notatki, bo nie było ofiar śmiertelnych, a kierujący pojazdami byli trzeźwi. Dyżur pełniła wtedy policjantka z trzyletnim stażem oddelegowana do nas na praktyki z komendy miejskiej.
Okazuje się, że brakiem wyobraźni popisał się nie tylko zastępca komendanta, ale także jego podwładny z Tomaszowa Lub. On też złamał kilka przepisów. – Może dostać mandaty karne: za nadmierną liczbę pasażerów (100 zł), przewożenie ich bez zapiętych pasów bezpieczeństwa (100 zł i 1 punkt karny), a dzieci bez fotelików (150 zł i 3 pkt) – przyznaje komisarz Piotr Kapluk, naczelnik zamojskiej drogówki. – Decyzję o ukaraniu kierowcy podejmiemy po konsultacji z prokuraturą. Mamy na to 30 dni.
WIĘCEJ W JUTRZEJSZYM WYDANIU DZIENNIKA
Reklama













Komentarze