Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tragedia w kopalni (relacja MP3)

We wtorek wybuch metanu zabił w kopalni \"Halemba” w Rudzie Śląskiej ośmiu górników. 15 kolejnych jest poszukiwanych. Akcję ratunkową utrudnia wysokie stężenie metanu.
Dziś rano rosnące stężenie metanu zagroziło ponownym wybuchem, więc dla bezpieczeństwa ratowników wycofano ich z akcji. Ratownicy musieli uszczelnić najpierw zniszczone wybuchem tamy wentylacyjne i pompę wodną. To z kolei ma umożliwić lepszą wentylację, przewietrzenie chodnika. Dopiero wtedy akcja ratunkowa mogła być wznowiona. Na powierzchnię wydobyto ciała 6 górników. Ratownicy widzieli też dwóch górników, którzy nie dawali oznak życia ale ich ciał nie wydobyto dotąd na powierzchnię. Dziś do Rudy Śląskiej przyjechał Lech Kaczyński - Żałoba narodowa będzie ogłoszona, gdy będą znane losy kolejnych osób - zapowiedział prezydent. - Trzeba mieć iskierkę nadziei, ale nie kryję, że sytuacja jest bardzo zła - dodał. Jak stwierdził, na dole nie ma obecnie ekip ratunkowych, gdyż w ciągu ostatnich dwóch godzin sytuacja ulega pogorszeniu. Nie wykluczył, że może dojść do ponownego wybuchu. Po katastrofie wśród górników pojawiły się głosy, że na pokład, na którym doszło do wybuchu, nikt nie powinien wchodzić. Praca na tym pokładzie została zawieszona kilka miesięcy temu. Zdaniem górników, było tam bardzo niebezpiecznie. - Posłali ich na śmierć. Wiedzieli idioci ile tam metanu - tyle ludzi tam posłali (...) Tam nie powinno być człowieka - powiedział radiu RMF FM jeden z górników z \"Halemby”. Tymczasem rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej powiedział jednak, że fachowcy z kopalni zapewnili go, iż na pokładzie nie było podwyższonego stężenia metanu, a urządzenia pomiarowe działały prawidłowo. Przyczyny tragedii wyjaśni specjalne dochodzenie. Śledztwo w tej sprawie wszczęła już Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Prokuratorzy analizują kopalnianą dokumentację, następnie rozpoczną przesłuchania świadków. Zlecona zostanie również sekcja zwłok ofiar tragedii. Wiceminister gospodarki, odpowiedzialny za górnictwo, Paweł Poncyliusz wyraził przekonanie, że w \"Halembie” były zachowane wszelkie procedury. Oświadczył, że pracownicy zjechali na feralny poziom 1030 metrów po pozytywnych opiniach ekspertów. Na pytanie, po co górnicy zjechali w tak niebezpieczny rejon kopalni, Paweł Poncyljusz odpowiedział, że chodziło o zdemontowanie sprzętu o wartości 70-ciu milionów złotych. Minister gospodarki Piotr Woźniak pytany, czy warto było poświęcać życie górników dla tego sprzętu odparł, że \"nikt nie miał zamiaru poświęcać życia”, a była to rutynowa procedura likwidacji wyrobiska. - Wymontowywano tam narzędzia urabiające i elementy obudowy, które są niezmiernie kosztowne i potrzebne gdzie indziej - wyjaśnił. Minister powiedział, że przed katastrofą \"wszystkie procedury były zachowane, warunki pracy były zapewnione takie, żeby były bezpieczne. - To raczej złośliwość kopalni. Górnicy rzadko się mylą, ponieważ za dużo ryzykują - stwierdził Woźniak. - To jest niebezpieczna kopalnia - powiedział minister. Przypomniał, że W 1990 r. zginęło tam 19 górników w jednym wypadku. Minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata zapowiedziała pomoc finansową dla rodzin ofiar katastrofy. Zasiłek celowy w wysokości 10 tys. zł dla rodzin poszkodowanych, po 5 tys. zł na pokrycie kosztów pogrzebu oraz dodatkowo 1 tys. zł na osobę w rodzinie na koszty rehabilitacji - tak będzie wyglądała pomoc dla poszkodowanych wg minister Kalaty. Pieniądze te rodziny poszkodowanych mają otrzymać do końca tygodnia i jest to pomoc niezależna od tego, czy ofiary były pracownikami kopalni czy firmy zewnętrznej. Możliwe jest również przyznanie rent specjalnych rodzinom górników, które tej pomocy będą potrzebowały. Rodziny poszkodowanych mają zostać otoczone także opieką psychologiczną przez Ośrodki Pomocy Społecznej. Konto bankowe Caritas na rzecz pomocy ofiarom tragedii, na które można wpłacać pieniądze: 90 1560 1111 0000 9070 0011 6398 z dopiskiem \"Halemba”. Posłuchaj relacji dźwiękowej


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama