Podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka liczyli na zwycięstwo i mieli nadzieję, że w niedzielę zmierzą się z Górnikiem po raz czwarty.
Początek spotkania był wyrównany, ale po zdobyciu szóstej bramki gospodarze stanęli. Pomiędzy 14 a 30 minutą zaliczyli zaledwie cztery trafienia, tracąc aż dziewięć. W tej sytuacji trudno było marzyć o korzystnym wyniku.
W szeregach przyjezdnych bardzo dobrze zaprezentował się etatowy kadrowicz Robert Orzechowski, którego indywidualne akcje były zmorą puławskich obrońców. Na uwagę zasługuje również pewna gra Michała Kubisztala oraz weterana polskiego szczypiorniaka Mariusza Jurasika.
Wśród gospodarzy dobry występ zanotowali Marko Tarabochia oraz Przemysław Krajewski. Nie wystarczyło to jednak do osiągnięcia korzystnego wyniku.
KS Azoty Puławy vs. Górnik Zabrze 26:29 (10:15)
KS Azoty Puławy: Bogdanow, Stęczniewski - Ćwikliński, Tylutki, Jankowski, Łyżwa, Kus, Skrabania, Tarabochia, Babicz, Szyba, Przybylski, Grzelak, Masłowski, Krajewski, Sobol.
Górnik Zabrze: Kornecki, Suchowicz, Kicki - Orzechowski, Niedośpiał, Nat, Mokrzki, Stodtko, Kuchczyński, Kubisztal, Suchowicz, Jurasik, Buszkow, Tomczak, Twardo, Kandora.
Sędziowali: Żak, Figlarski (Radom).
Bolesna przegrana Azotów Puławy z Górnikiem Zabrze. Medale znów uciekły
Nawet własny parkiet nie pomógł szczypiornistom Azotów w ograniu Górnika Zabrze i przedłużeniu nadziei na wywalczenie brązowych medali. Po zaciętej grze puławianie ulegli w sobotę rywalom 26:29 kończąc tegoroczny sezon na czwartym miejscu.
- 24.05.2014 18:50

Reklama













Komentarze