Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gdy agent OFE zapuka do drzwi

Zdarzają się tacy, którzy zrobią wszystko, żeby tylko zarobić na prowizję. Twoim kosztem.
Trafiłeś na przedstawiciela otwartego funduszu emerytalnego, który namawia Cię do zmiany dotychczasowego OFE? Propozycję warto rozważyć. Ale trzeba być bardzo ostrożnym. przed pochopną decyzją o przejściu do innego otwartego funduszu emerytalnego. Decydującym argumentem \"za” lub \"przeciw” powinny być wyniki inwestycyjne danego funduszu osiągane w długim okresie. Warto bowiem pamiętać, że, posługując się tymi samymi rankingami, przedstawiciele niektórych funduszy stosują różnego rodzaju nie do końca uczciwe sztuczki, które mają nas przekonać o \"wyższości jednego OFE nad drugim”. Oto dwa zaczerpnięte z materiałów szkoleniowych OFE przykłady \"łowienia klientów”. 1 \"Aby państwo zobaczyli konkretny zysk dla siebie, pokażemy go na wynikach. OFE X, a więc fundusz, do którego państwo należycie, zarobił przez rok 13,4 proc., a w tym samym czasie OFE Y, który my reprezentujemy, zarobił 16,1 proc. Gdzie jest więc lepiej trzymać swoje pieniądze?”. W takiej sytuacji trzeba poprosić agenta o o przedstawienie wyników za trzy lata i za pięć lat. 2 Jeśli pokażę sposób, dzięki któremu osiągnie pan większe korzyści z funduszy emerytalnych, to czy będzie pan chciał z nich skorzystać? Dlaczego woli pan kupować w hipermarkecie? Bo można kupić taniej, czyli więcej towaru dla swojej rodziny. Tak samo w funduszach - można kupić tym więcej, im jednostka uczestnictwa jest tańsza. Czy korzystne jest więc nabywanie drogich jednostek uczestnictwa w funduszu, czy lepiej tanich?”. To już jest argumentacja na granicy oszustwa. Porównanie z hipermarketem jest całkowicie nieuzasadnione; bo nie jest ważne, ile jednostek uczestnictwa mamy w funduszu, tylko ile kapitału w nim zgromadziliśmy i o ile fundusz zdoła ten kapitał pomnożyć. To zupełnie wszystko jedno, czy ma się dziesięć jednostek po 10 zł, czy dwie jednostki po 50 zł. Tak czy owak mamy 100 zł. Nie jest natomiast wszystko jedno, czy fundusz zarobi na tych 100 zł 5 proc., czy 10 proc. To już przekłada się na wartość naszego kapitału, a w przyszłości na wysokość naszej emerytury. Dlatego gdy usłyszymy od agenta funduszu zdanie (cytat!): \"Nawet jeśli fundusz, który proponuję, nie zarobi, to i tak klient powinien być zadowolony, bo kupił jednostki uczestnictwa tanio”, to śmiało możemy mu pokazać drzwi!

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama