Reklama
Więcej pieniędzy tylko dla najbiedniejszych
Emeryci i renciści otrzymujący świadczenia niższe niż 1200 złotych miesięcznie, na przełomie marca i kwietnia dostaną jednorazową zapomogę
- 19.03.2007 17:53
wynoszącą od 140 do 420 złotych. Nową ustawę, w której stosowana dotąd waloryzacja została zastąpiona jednorazowymi dodatkami, oprotestował Polski Związek Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
Ustawa przewiduje jednorazowe zapomogi pieniężne wynoszące odpowiednio 140, 180, 310 i 420 zł, dla emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenia przedemerytalne, których comiesięczne dochody brutto nie przekraczają wyznaczonych progów. Mają zastąpić stosowaną w poprzednich latach waloryzację. Według Ministerstwa Finansów jest to rozwiązanie korzystniejsze dla osób najuboższych. Gdyby rząd zdecydował się na waloryzację, najniższe renty i emerytury zwiększyłyby się jedynie o ok. 5,12 zł netto miesięcznie.
Osoby otrzymujące renty i emerytury nie wyższe niż 600 zł dostaną 420 zł. Kolejna grupa pobierająca świadczenia od 600 do 800 zł dostanie 310 zł, a przy emeryturach i rentach w wysokości 800-1000 zł zapomoga wyniesie 180 zł. Najmniejszy dodatek przewidziano dla tych, których emerytura lub renta wynosi od 1000 do 1200 zł - będzie to 140 zł. Osoby otrzymujące emerytury lub renty wyższe niż 1200 złotych brutto nie dostaną nic - ponieważ prawo nie pozwala na równoczesną waloryzację rent i emerytur oraz wypłatę jednorazowych dodatków.
Pomysł jest krytykowany przez specjalistów, ale i samych emerytów.
- To jałmużna, która nie poprawi sytuacji najbiedniejszych - mówi Alina Gucma, przewodnicząca oddziału okręgowego Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Lublinie. - Każdy rząd zapewnia, że sytuacja emerytów się poprawi, a jest dokładnie odwrotnie. Obiecywano nam waloryzację i gdyby faktycznie została wprowadzona, nikt nie miałby poczucia krzywdy. Bo tak właśnie czują się osoby, które, by zapracować na te 1300 złotych emerytury, przez 40 lat odprowadzały składki. A rządzący jeszcze mają czelność mówić tu o sprawiedliwości.
Mimo wszystko emeryci pobierający najniższe świadczenia czekają na jednorazowe dodatki.
- Ucieszę się, jeśli dostanę nawet te 180 złotych - mówi Leon Połuch, emeryt z Sosnowicy. - Chociaż uważam, że emeryturę powinienem mieć większą. Dostaję 800 zł miesięcznie, a przepracowałem ciężko 30 lat jako murarz.
Reklama













Komentarze