Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

ŻKS ROW Rybnik – KMŻ Lublin 48:42, udany rewanż \"Rekinów\"

W pierwszym meczu rundy rewanżowej KMŻ Lublin przegrał na wyjeździe z ROW Rybnik 42:48. Najwięcej punktów dla \"Koziołków” – siedemnaście w sześciu startach – zdobył Robert Miśkowiak
Tydzień wcześniej, w spotkaniu rozegranym na torze przy Al. Zygmuntowskich w Lublinie, KMŻ bez problemów pokonał "Rekiny” 53:37. Było to dla lublinian trzecie zwycięstwo z rzędu.

Wczoraj, w rewanżu w Rybniku, było już gorzej. W zespole trenera Mariana Wardzały klasę pokazał jedynie Robert Miśkowiak. Walczył też Dawid Lampart. Słabo pojechali za to tym razem Davey Watt i Andriej Kudriaszow.

Po raz kolejny w "Koziołkach” zawiedli też młodzieżowcy, co również miało wpływ na końcowy rezultat. Arkadiusz Madej i Damian Dąbrowski zdobyli łącznie tylko trzy punkty, podczas gdy juniorzy ROW – Kacper Woryna i Oskar Polis – zapisali na swoim koncie w sumie aż czternaście "oczek”.

Mimo wszystko lubelscy kibice, którzy dopingowali swój zespół w Rybniku mogli wracać do domów w lepszych humorach. Co prawda już w pierwszym biegu gospodarze zwyciężyli 5:1, ale w kolejnych wyścigach walka stała się wyrównana. Po szóstym KMŻ prowadził nawet 20:16, po tym jak podwójną wygraną wywalczyli Watt i Lampart, nie dając szans rybnickim młodzieżowcom.

Niestety dla gości, potem do głosu znów doszli miejscowi, szybko niwelując straty i wychodząc na prowadzenie po 11. wyścigu aż ośmioma punktami.

W przedostatni biegu padł remis i stało się jasne, że ROW już nie może tego meczu przegrać, ale lublinian pozostanie na pocieszenie bonus za lepszy bilans dwumeczu. Na koniec lubelskich kibiców uradowali jeszcze Miśkowiak i Lampart, którzy wygrali gonitwę z najlepszą w tym meczu parą gospodarzy: Chrisem Harrisem i Lewisem Bridgerem.

Pomimo porażki KMŻ pozostał na trzecim miejscu w tabeli, ale po piętach depcze mu już GKM Grudziądz, który ma tyle samo punktów. W najbliższą niedzielę, na torze w Lublinie, dojdzie do spotkania obu zespołów. Stawką będzie utrzymanie się pierwszej czwórce.

ŻKS ROW Rybnik – KMŻ Lublin 48:42

Rybnik: Chris Harris 8+4 (2*,1*,2*,1*,2), Lewis Bridger 11 (3,2,3,3,0), Michał Szczepaniak 4+2 (2,0,1*,1*,-), Ilja Czałow 8 (0,1,2,2,3), Rafał Szombierski 3 (3,-,-,-), Kacper Woryna 8+1 (w,1,3,2*,2), Oskar Polis 6+1 (3,1,0,2*,0).

Lublin: Cameron Woodward 6+1 (1,3,1,-,1*), Andriej Kudriaszow 3+1 (0,2*,0,1), Davey Watt 5 (1,3,1,0,-), Dawid Lampart 8+1 (3,2*,0,0,2,1), Robert Miśkowiak 17 (2,3,3,3,3,3), Arkadiusz Madej 1 (1,0,0), Damian Dąbrowski 2 (2,u,0).

JEST NOWY LIDER
Z pozostałych meczów 8. kolejki Nice PLŻ na uwagę zasługuje wynik z Rzeszowa. PGE Marma sprawiła lanie dotychczasowemu liderowi z Gniezna gromiąc go 64:26. Dzięki temu to zespół z Podkarpacia jest teraz pierwszy. Jeżdżący w tym sezonie w Rzeszowie byli zawodnicy KMŻ – Maciej Kuciapa i Paweł Miesiąc – spisali się dobrze. Ten pierwszy wywalczył trzynaście punktów, zaś drugi siedem.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama