Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kapuśniaczek z Brukseli

Rozmowa z Dariuszem Kowalskim, zastępcą burmistrza Łęcznej o unijnych pieniądzach, na które czekają wszystkie gminy.
• Od początku roku słyszymy o deszczu unijnych pieniędzy, który miał spaść na gminy w październiku. Tymczasem milionów euro ani widu ani słychu... - Ba, pierwsze informacje mówiły, że nabory do unijnych projektów zaczną się już we wrześnie. Potem mówiono, że w październiku na pewno, teraz słyszymy o początku grudnia. W tym terminie Urząd Marszałkowski podobno ma ogłosić pierwsze konkursy na projekty drogowe, kanalizacyjne, itd. • Politycy twierdzili, że nad Polskę, a szczególnie Lubelszczyznę, nadciąga deszcz unijnych euro. Czy tak jest w istocie? - Może się okazać, że ten deszcz zamieni się w kapuśniak. Na przykład na inwestycje w drogi gminne Lubelszczyzny w tym roku przeznaczono 50 milionów euro, czyli blisko 175 milionów złotych. To jest niewiele w stosunku do potrzeb. Tylko gmina Łęczna ma już przygotowanych projektów drogowych na kilkanaście milionów złotych, a gmin w naszym województwie jest ponad 200. Może się okazać, że tych środków w stosunku do potrzeb wcale nie jest tak dużo. • Gminy już wydały pieniądze na projekty. To jest ogromny koszt? - W naszym przypadku pokryliśmy to z unijnego grantu. Ale są gminy, które projekty finansowały z własnych środków. Nierzadko były to kwoty od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wymagane są operaty o oddziaływaniu na środowisko czy studium wykonalności konkretnego projektu. To są koszty, bez gwarancji pozyskania euro z Brukseli.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama